fot. Łukasz Krytkowski
Niemiecka organizacja branżowa VBW opublikowała niedawno ciekawe wyniki badań dotyczące sprzedaży kwiatów. Wynika z nich, że młodzi klienci zaczynają coraz częściej odwiedzać kwiaciarnie doceniając kreatywność pracujących tam florystów! Organizacja stwierdziła również, że mieszane bukiety stanowią 60% całkowitego obrotu kwiaciarni. To właśnie dzięki nim i oczywiście kreatywności wykonujących je florystów pojawia się szansa na zwiększenie sprzedaży kwiatów.
Jak jednak dobrze zrobić bukiet?
To, że powinien być ułożony skrętolegle – wiadomo. 90 % bukietów, które sprzedajemy w Gretaflowers to bukiety okrągłe. Trzeba mieć świadomość, że bukiety wręczane na różne okazje zazwyczaj stoją na stole, minęły czasy bukietów typu “ściana” ustawianych na meblościankach.
Co dodać aby bukiet nie był nudny czy przesadnie cukierkowy?
Każda kwiaciarnia ma swój styl i swoje recepty na piękne bukiety, również moja – Gretaflowers. Trudno więc byłoby tu podać jedyną słuszną drogę, ale wiem co pomogło nam wyróżnić się na rynku. Kluczem było i nadal jest poszukiwanie i sięganie po to, co nam dała natura – polska natura. Po krzewy rosnące w ogrodzie i po nasze polskie chwasty.
Czym odróżnić się od bukietów dostępnych w marketach czy na stacjach benzynowych?
Pamiętajcie, że takie bukiety są robione pod konkretny wzór i nigdy nie będą miały “tego czegoś” czyli emocji włożonych w tworzenie bukietu. Lubię by bukiety były lekkie i zwiewne, by miały dodatek roślin naszych polskich i coś ciekawego. Jak robić takie bukiety?
fot. Łukasz Krytkowski
Przede wszystkim florysta powinien mieć radar w oczach i przy każdej okazji, np. jadąc autem, robić tzw. “research” okolicy.
Jeśli nie znacie jakiejś rośliny – jak się zachowuje i czy jest trwała – po prostu sami to sprawdźcie. Nie ma książek, które jednoznacznie odpowiedzą na to pytanie, a znając zasady przedłużania trwałości roślin powinniście sobie doskonale poradzić z eksperymentami.
Lubię też gdy kwiaty w kwiaciarni współgrają z otaczającą aurą, dlatego zawsze dobieram gatunki pod aktualną porę roku. Wiosną, po szaroburej ziemie, sprzedajmy dużo kwiatów w czystych barwach i mocnych kontrastach, by dać ludziom energię gdy czekają na ciepło i wiosnę. Latem wprowadzam dużo więcej pasteli oraz sporo różu. Jesienią zaczynamy sprzedawać kolory zgaszone i mocno ciepłe oraz pracujemy kontrastami bliskich odległości.
A jaka jest Wasza metoda na najpiękniejsze bukiety?
fot. Łukasz Krytkowski