Skierniewickie Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw tradycyjnie odbyło się w trzeci weekend września. W tym roku w wyjątkowym jubileuszowym 40-stym wydaniu. Ta edycja miłośnikom kwiatów zaoferowała specjalną niespodziankę – pokaz florystyczny w wykonaniu mistrzów florystyki – Stefanii Początek i Tomasza Paszczyńskiego. Pokaz zorganizowało Miasto Skierniewice wraz ze Stowarzyszeniem Razem dla Skierniewic i Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach. Wydarzenie stało się nie tylko okazją do podziwiania prac, ale także do rozmowy z twórcami kwiatowych kompozycji.

Praca Tomasza Paszczyńskiego

Stefania Początek – mistrz florystyki (Szkoła Florystyczna Kwitnące Horyzonty – 2016), II Wicemistrz na Krajowych Mistrzostwach Florystycznych Polski, Wicemistrz na Krajowych Mistrzostwach Florystycznych Regionu Śląsko-Opolskiego (2017). Od 12 lat właścicielka kwiaciarni Kolorowa w Rybniku. Członkini Stowarzyszenia Florystów Polskich.

Stefanio, W trakcie pokazu zauważyłem, że masz doskonały kontakt z publicznością. Na co, jako profesjonalistka, zwracasz uwagę w kontakcie z pasjonatami którzy chcą wiedzieć więcej i nie boją się pytać?

Stefania Początek: Przede wszystkim zawsze pamiętam, że też kiedyś byłam laikiem – dostosowuje swój język do rozmówcy. Używam jasnej i przystępnej nomenklatury. Jestem właścicielką kwiaciarni – zawsze pracuje przy kliencie. Rozmawiam ze swoimi klientami, staram się nawiązać kontakt. Nie znoszę pracy… zimnej, oderwanej od kontekstu, od emocji. Relacja z klientami w pracy ułatwia mi wejście w interakcję z widownią w trakcie pokazu. Pojawiające się pytania – czy to w kwiaciarni, czy na pokazie – zawsze są dla mnie okazją do przekazania wiedzy, ale też bardzo mnie inspirują, dużo pomysłów wpada wtedy do głowy.

Kwiatowa torba w wykonaniu Stefanii Początek

Jakie znaczenie według Ciebie mają pokazy takie jak ten, dzisiaj w Skierniewicach? Jak mają się do codzienności w kwiaciarni?

S.P.: Od lat staram się swoim klientom proponować nowości. Tak jak w trakcie pokazu… konstrukcje, nieoczywiste połączenia. W kwiaciarni dzieje się to w mniejszej skali, ale jest to skuteczne – mam porównanie do stanu sprzed lat i tego co jest teraz – klienci coraz częściej sięgają po kompozycje inne – oryginalne. Musiałam ich tego nauczyć, proponując coś od siebie. Taką rolę pełnią pokazy – uczą publiczność, dają przykłady że można kwiaty traktować inaczej niż dotychczas. Jest tylko jedno bardzo ważne „ale” – skuteczność takiego działania zależy od częstotliwości wydarzeń takich jak to przy okazji skierniewickiego Święta. Im więcej takich akcji tym wyraźniejsze efekty. Bardzo się cieszę, że Stowarzyszenie Florystów Polskich wspiera takie działania.

Tomku, Twoje prace zawsze wyróżniają się na tle innych – zazwyczaj tych spod kobiecej ręki. Daleko im do romantycznego wdzięku ulotnych myśli wyrażanych kwiatami. Są to mocne, przemyślane kompozycje, często na bardzo misternie wypracowanych konstrukcjach…

Tomasz Paszczyński: To prawda, kiedyś od sędziego który oceniał także moje prace na konkursie usłyszałem, że moja główna praca jest właśnie taka… męska – pewnie przez dużą ilość czerni. Ale ten pierwiastek męski wynika po prostu z mojej natury. Takie konstrukcje mi się podobają. Warsztat w tym kierunku miałem okazję rozwinąć na zajęciach z Gregorem Lerschem – dzięki nauce w grupie mistrzowskiej w Akademii Florystycznej Marioli Miklaszewskiej. Było to niezwykłą okazją do pracy nad swoimi umiejętnościami pod okiem mistrza, którego bardzo cenię. Co do różnic między florystyką w wykonaniu męskim i kobiecy – myślę, że te różnice wynikają z nas samych – mężczyźni inaczej podchodzą do kwiatów, często sięgają po odmienne materiały – stąd nieco inne prace. Moje kompozycje zależą także od etapu życia na jakim się znajduję.

Wspomniałeś o Akademii Florystycznej Marioli Miklaszewskiej, którędy wiodła Twoja droga do etapu w którym jesteś teraz?
T.P.: Florystyka w moim życiu pojawiła się przed kilku laty. W 2012 roku ukończyłem z tytułem florysty Studia Podyplomowe Florystyka na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. W 2015 roku zdobyłem tytuł mistrza florystyki w Akademii Florystycznej Marioli Miklaszewskiej. Również w 2015 zostałem drugim Vicemistrzem na Krajowych Mistrzostwach Florystycznych Regionu Śląsko-Opolskiego Natomiast w 2017 te mistrzostwa przyniosły kolejny sukces – zdobyłem tytuł mistrza. No i oczywiście jako członek Stowarzyszenia Florystów Polskich mam przyjemność prowadzić pokazy takie jak ten dzisiaj.

Florystyczny duet przy pracy

Stefania i Tomek zgodnie podkreślają wielką pomoc przy przygotowaniu pokazu jaką zapewniły: Katarzyna Rduch (Gorzyczki), Joanna Hajtko (Warszawa) oraz Joanna Madej i Renata Burzyńska ze Skierniewic. Nie do przecenienia jest także organizatorska pomoc Kasi Niedzielskiej – dodają floryści.

Skierniewickie Święto pamiętam od dziecka – w jakimś stopniu przyczyniło się do ukształtowania mojej wrażliwości na świat roślin. I chociaż zaczęło się niewinnie – od skromnej kolekcji kaktusów w dziecięcym pokoju. Mając w pamięci kilkadziesiąt edycji święta cieszę się, że mimo upływu lat impreza ma się dobrze. Tegoroczne pokazy są dowodem na to, że miasto dba o to aby dostarczyć widowni atrakcje na wysokim poziomie.