Rokoko – dźwięczna nazwa końca baroku już sama w sobie uderza w wysokie tony – przepych, złocenia, szlachetne materiały czy dekoracje z najdalszych zakątków świata. Jest w Polsce miejsce w którym ducha tego czasu można podziwiać po dziś dzień. Pałac w Nieborowie – bo o nim mowa – to perła architektury która przetrwała dwie wojny w niezmienionym niemal stanie – ukryty wśród lasów ówczesnej Puszczy Bolimowskiej.
Pałac od strony ogrodów, widoczne partery kwiatowe (Fot. K. Grzegorzewski)
Do pałacu łatwo trafić – znajduje się zaledwie 3 kilometry od węzła Skierniewice na autostradzie A2. Nieborów to miejsce nie tylko dla znawców sztuki gdzie ceniony jest spokój wśród eksponatów – dzięki temu że pałac otoczony jest zespołem ogrodowo-parkowym to świetne miejsce odpoczynku dla rodzin z dziećmi. Posiadłość była przez 170 lat w rękach rodu magnackiego Radziwiłłów, obecnie stanowi oddział Muzeum Narodowego w Warszawie.
Rococo to także jedna z odmian tulipana (źródło: Pinterest)
Po przekroczeniu drzwi pałacu wita nas oryginalnie zachowana sień obita drewnem czarnego dębu oraz klatka schodowa z holenderskimi kaflami. Mówi się, że każdy ceramiczny kwadrat ma inny wzór.
Klatka schodowa z holenderskimi kaflami (Fot. K. Grzegorzewski)
Wnętrza pałacu są niezwykłe – wszystkie obrazy, meble czy porcelana to oryginalne przedmioty z epoki. Oczywiście do tak doskonałego efektu przyczyniły się godziny pracy znawców tematu. Od specjalistów do renowacji mebli aż do etnografów doradzających m.in. w kwestii tkanin.
Marmurowe łapy lwa jak na barok przystało (Fot. K. Grzegorzewski)
Oryginalna saska porcelana (Fot. K. Grzegorzewski)
W trakcie zwiedzania pałacu uwagę przykuwa salon czerwony – z wielkim obrazem przedstawiającym Annę Orzelską – nieślubną córkę króla Augusta II Mocnego uznawaną za jedną z najpiękniejszych kobiet baroku. Ubrana w granatową suknię trzymając na ręku swego psiego pupila patrzy dumnie z obrazu. Wokół dzieła narosła pewna legenda… Otóż mówi się, że były przypadki gdy obsługa słyszała stukot eleganckich obcasów na pałacowych parkietach któremu towarzyszył… odgłos psich pazurków. Oczywiście gdy w pałacu nie było już zwiedzających. Podobno duch Anny upodobał sobie pałac i urządza nocne spacery po salonach. Uroda Anny doprowadzała do szaleństwa pół arystokratycznej Polski tamtych czasów. Ale jej urok trwa do dziś – podobno kiedyś pewien młody dżentelmen musiał się gęsto tłumaczyć swej świeżo upieczonej małżonce gdy podczas wizyty w pałacu patrzył na obraz Anny ze zbytnią uwagą. Podobno, gdy towarzyszka do arsenału swych argumentów dołączyła celne ciosy torebką pan młody musiał ratować się ucieczką. Pałac wraz z ogrodami jest często wybieranym miejscem przez nowożeńców do sesji ślubnych. Szczególnie wdzięczną porą do fotografii wokół pałacu jest jesień.
Piękność baroku z pieskiem (źródło: albumpolski.pl)
Niedawno do wyposażenia pałacu dołączyło lit à la polonaise czyli łóżko w stylu polskim. Charakterystyczne dla mebla w tym stylu są wygięte żebra na których zawieszony jest baldachim. Zwiedzający, którym marzy się chociaż przysiąść na łóżku muszą się rozczarować – pozostaje cieszyć oko niezwykle spójną aranżacją. Prace renowacyjne trwały ponad rok. Obecnie jest to jedyny w Polsce zachowany egzemplarz łóżka w tym stylu. Oprócz odnowienia mebla odświeżone zostało całe wnętrze – specjalnie dobrane tkaniny zostały sprowadzone m.in. z Francji.
Jedyne takie łóżko w Polsce (Fot. K. Grzegorzewski)
Żywa lekcja sztuki ogrodowej? Proszę bardzo. W najbliższym sąsiedztwie pałacu znajduje się ogród barokowy z centralną aleją lipową, strzyżonymi labiryntami z bukszpanu i parterami kwiatowymi. Nieco dalej znajduje się ogród angielski – o dużo swobodniejszej formie. Jego głównym elementem jest system stawów i kanałów tworzący tło dla drzew i krzewów.
W ogrodzie angielskim (Fot. K. Grzegorzewski)
Barokowe realia nie kończyły się tylko na wytwornych przechadzkach wśród zimnych marmurów. Ówczesne życie wymagało specjalnego zaplecza. Oranżeria, wozownia, stajnia czy pomieszczenia dla ogrodników – wszystkie te elementy w Nieborowie można zobaczyć na własne oczy. Przechadzając się po okolicach samego pałacu można sobie wyobrazić jak wtedy wyglądało ówczesne życie mieszkańców Nieborowa.
Oranżeria (Fot. K. Grzegorzewski)