Filip Chajzer kolejny raz postanowił zaangażować się w pomoc bohaterom Powstania Warszawskiego i zorganizował akcję “Paczka dla Powstańca”. Do współpracy zaprosił polskie firmy i największe sieci handlowe, które chętnie wsparły tę szlachetną inicjatywę. Na jego apel o stworzenie bożonarodzeniowych paczek dla Powstańców odpowiedzieli również floryści pod kierunkiem Kasi Dąbrowskiej z pracowni K&K Flower Power. Mieliśmy przyjemność z nią porozmawiać i poznać szczegóły zorganizowanej przez nią akcji.

ForumKwiatowe: Jak powstał pomysł udziału w tej akcji?

Kasia Dąbrowska: Pomysł był dość spontaniczny, przeczytałam post na profilu Filipa Chajzera i pomyślałam, że w paczce powinno znaleźć się coś zielonego, pachnącego świętami. A ze świętami kojarzy mi się zapach igliwia, pomarańczy i cynamonu, chyba w każdej kwiaciarni tak właśnie pachnie przed świętami…

Co więc postanowiłaś zrobić?

Po prostu napisałam posta na mojej ukochanej grupie FLORYSTA-ARTYSTA Grupa Pasjonatów Florystyki i poszło, założyłyśmy oddzielną grupę, napisałam maila do organizatorów… Pierwsze 48h to było wahanie: uda się, czy ktoś w ogóle będzie chciał wziąć w tym udział? Wtedy przyszła ze wsparciem Monika Zawadzka i dała mi porządnego kopa motywacyjnego, później Sylwia Kilijańska zaczęła pisać ile osób chce się zaangażować i jakoś poszło!

Kiedy pojawiły się pierwsze wianki? Czy długo trzeba było czekać na odzew?

Pierwsze wianki przywiozła Danuta Szałańska już w poniedziałek, z którą znamy się tylko z grupy, przyjechała, kupiła wianki i wykleiła u zaprzyjaźnionego dostawcy. Właśnie niedawno rozmawiałyśmy, że zajęło jej to pół godziny, mimo zapracowania i gonitwy z zamówieniami, tylko tyle trzeba było: 30 minut. Kiedy pierwsze wianki się pojawiły, nie miałam już możliwości wycofania się. Pojawiały się kolejne osoby z wielką chęcią pomocy w organizacji m.in Kasia Gałecka. Każda kolejna nadana paczka dodawała mi sił.

prace: Ewa Nowicka

Zajęłaś się tym wyzwaniem całkowicie spontanicznie, czy przewidywałaś jakieś trudności?

Najbardziej mnie martwiło, że nie każdy dostanie wianek, bo było bardzo mało czasu na organizację. Z drugiej strony przerażała mnie ilość wianków do zmagazynowania. Niestety miałam spory problem ze znalezieniem miejsca, mimo starań kierowników Giełdy Bakalarska i Naszego Rynku nie udało mi się znaleźć miejsca na składowanie, w końcu musiałam wynająć na kilka dni magazyn poza giełdą.

 

 

Jakie wsparcie otrzymałaś od najbliższych, przyjaciół, instytucji/firm?

Wsparcie otrzymałam wielkie, właśnie od wymienionych już florystek, a także od roboczo nazwanej „silnej grupy pod wezwaniem”, w którą osoby zaangażowane pomogły w transporcie i zbieraniu kolejnych wianków. Instytucje… nikt nie włączył się do działania spoza grona znajomych i znajomych znajomych, tak naprawdę pocztą pantoflową, dzięki udostępnieniom i namowom już zaangażowanych udało się zebrać ponad 420 wianków.

prace: Barbara Jochymek

Nie miałaś żadnych obaw związanych z tą akcją? Czy licznie wsparły Cię kwiaciarnie, pracownie florystyczne z Warszawy? To przecież zbiórka dla powstańców, którzy walczyli nie tylko o wolną Polskę, ale także o to miasto.

Obawy były od początku, w końcu czasu było bardzo mało, a ilość do zebrania duża, choć jak pomyślimy ile mamy kwiaciarń w samej Warszawie i jeżeli każda zrobi choć jeden czy dwa, to nie wydaje się to niemożliwe. Niestety, chyba warszawskie kwiaciarnie były największym rozczarowaniem. Oczywiście część nie usłyszała o akcji, ale część właścicieli kompletnie nie była zainteresowana udziałem. Największą obawą było to, że taki szaraczek jak ja staje na czele grupy, która z dnia na dzień powiększała się o florystów i kwiaciarnie z całej Polski… Było to tak spontaniczne, że nie było czasu na przemyślenie strategii i plan działania. W przyszłym roku się poprawimy.

Jak wyglądał finał akcji?

Radość była wielka! Dzięki zaangażowaniu mnóstwa pozytywnych ludzi udało się dostarczyć prawie 360 wianków, ponad 1/3 zaplanowanej ilości. Może ktoś powie „tylko”, ale mieliśmy tylko 8 dni, jako źródło informacji tylko Facebook, własne telefony i tylko kilka bardzo zaangażowanych osób. Wszystkie wianki, które dotarły po akcji (a dzięki uprzejmości poczty polskiej kilka takowych było) Jacek Dybowski właśnie dziś (20 grudnia) zawiózł na Cmentarz Wolski, gdzie spoczywają polegli powstańcy.

Cieszymy się ogromnie, że cała masa wianków wykonanych przez florystów z całej Polski mogła zawędrować do wspaniałych ludzi – Powstańców Warszawskich.

Bardzo dziękujemy za rozmowę, gratulujemy Ci Kasiu wspaniałej akcji. Jak widać współcześni bohaterowie są wśród nas.

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl