Czy pamiętacie swój pierwszy bukiet lub pierwsze zajęcia w szkole florystycznej? Dla wielu osób, które od lat pracują w branży florystycznej jest to właśnie ten moment, w którym rozpoczął się nowy rozdział w ich życiu. Podczas ostatniego weekendu mieliśmy okazję zobaczyć to z bliska: odwiedziliśmy pierwsze zajęcia XII edycji Studiów Podyplomowych Florystyka, prowadzone na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.

Rozpoczęcie nauki może być stresującym przeżyciem, ale przyglądając się pracy studentek XII edycji nie odnieśliśmy takiego wrażenia, wręcz przeciwnie. Zajęcia odbywały się w formie warsztatów, podczas których przyszłe florystyki tworzyły swoje pierwsze bukiety oraz kompozycje nagrobne. W sali można było wyczuć bardzo przyjazną i twórczą atmosferę, a bukiety które wyszły spod ich rąk były imponujące – zwłaszcza jak na “pierwszy raz”. Uczestniczki zajęć poprosiliśmy o krótki komentarz: dlaczego właśnie florystyka i czy z tym kierunkiem wiążą swoją przyszłość. Oto co usłyszeliśmy:

Florystyka chodziła za mną już chyba od matury, ale nikt mnie nie ukierunkował: zrób to, spróbuj. Zawsze było coś innego, ale co się odwlecze to nie uciecze. Już od marca wydzwaniałam tu z pytaniem czy ruszamy. Uwielbiam kwiaty, zawsze było pełno roślin nasadzonych wokół domu i zawsze ja koło tego chodziłam. Kwiaty przyciągały mnie, wołały do mnie z wystawy “Kup mnie, kup mnie”. Czy mam plany zawodowe? Ja już jestem umówiona. Na razie na poćwiczenie, składanie bukietów i takich rzeczy. A co będzie dalej – to zobaczymy.

Kasia

Studiowałam sztukę ogrodową tutaj, na Uniwersytecie Rolniczym i miałam sporo zajęć z roślin ozdobnych, właśnie z profesor Pawłowską. Od samego początku mi się ta florytyka podobała. Widziałam te panie na studiach podyplomowych i myślałam sobie, że ja tutaj kiedyś przyjdę i muszę się nauczyć robić takie kompozycje jak one. W końcu znalazłam czas na rozwój swojej pasji. Wcześniej ukończyłam kurs u pani Moniki Kudłacz i to we mnie zaszczepiło pasję, bardzo mi się spodobało, choć ze względu na covid przeciągało się w czasie. Plany zawodowe? Planuję otworzyć swoją kwiaciarnię

Kinga

Zajęcia prowadziła Monika Kudłacz, ale obecna była także kierownik studiów, prof. dr hab. inż. Bożena Pawłowska. Zapytaliśmy Panią Profesor czy zainteresowanie kierunkiem Florystyka nadal utrzymuje się na wysokim poziomie oraz poprosiliśmy o komentarz do pierwszych zajęć:

Poprzednią edycje naszej FLORYSTYKI zakończyliśmy 30 stycznia br. Od tego czasu docierały do mnie liczne zapytania i prośby dotyczącej rozpoczęcia kolejnej edycji. Ostatecznie zdecydowaliśmy o jej rozpoczęciu z początkiem nowego roku akademickiego 2021/22, jak przystało na uniwersytecki kierunek. Na koniec września nie było już miejsc i kilkuosobowa kolejka na liście rezerwowej.

Czy to dla mnie niespodzianka? Na pewno zaskoczenie, bo w dobie tak silnej konkurencji na rynku florystycznej edukacji zainteresowanie naszym kierunkiem w tym roku byłoby marzeniem chyba każdej „szkoły”. Po zastanowieniu, wydaje mi się (niektórzy pomyślą, że nieskromnie), że to pokłosie wielu (dokładnie dwunastu) lat ciężkiej pracy, ciągłego doskonalenia, podwyższania poprzeczki, stawiania sobie coraz większych wyzwań na poziomie przekazywanej wiedzy i umiejętności. Do tego doskonała organizacja i przyjazna atmosfera, indywidualne podejście do każdego studenta i nasze cudowne przyrodnicze zaplecze. Do nas po prostu przyciąga.

22-24 października odbył się pierwszy zjazd. Nasz dziewiętnastka wysłuchała wykładów z historii florystyki i botaniki. W obawie przed kolejnym lock downem większą część godzin tego weekendu przeznaczyłam na warsztaty (bukiety i florystyka cmentarna) prowadzone przez Monikę Kudłacz. Studenci nauczyli się techniki spiralnej i pracowali nad kompozycją w dwóch bukietach. W niedzielę każdy wykonał kompozycję cmentarną we florecie i aranżację jesienną w eco-naczyniu.

Mamy nadzieję, że kolejny lock down nie nastąpi, a zajęcia będą odbywały się stacjonarnie. Tergo życzymy studentkom XII edycji podyplomowej Florystyki. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z pierwszych zajęć – oto efekty ich pracy:

Zdjęcia: Bożena Pawłowska