czyli Wystawa Ikebany w Wilanowie
W europejskich kwiaciarniach, pośród chaosu florystycznego tworzenia, codziennie powstają tysiące kompozycji z kwiatów w naczyniu z gąbką – kolorowych i bogatych w zróżnicowany materiał. W tym samym czasie – w odległej o kilkanaście tysięcy kilometrów Japonii – pośród ciszy i skupienia rozkwita sztuka Ikebany.
Chociaż zarówno Ikebanę jak i florystykę Zachodu zdefiniować możemy jako sztukę układania kwiatów, tutaj podobieństwa pomiędzy nimi się kończą. Ikebana – już od samego początku swojego istnienia, czyli od ponad 500 lat – bardzo silnie powiązana jest z wierzeniami religijnymi i filozofią. Tutaj liczy się minimalizm, a każda gałązka, liść czy kwiat, a także ich kolor, kierunek, sposób ułożenia, a nawet cień, posiada głębszą symbolikę. Główną rolę odgrywa tu harmonia linearnych konstrukcji, rytmu i barwy.
Świat Ikebany – tak pełen tradycji i cieszący się ogromnym poważaniem zarówno w Japonii, jak i poza jej granicami – jest dla nas egzotyczny i inspirujący, ale na co dzień raczej odległy. Tymczasem wcale nie musi pozostać dla nas całkowicie nieznanym – dzięki takim eventom jak Wystawa Ikebany, którą miałam przyjemność obejrzeć w miniony weekend w warszawskim Wilanowie.
Od 5tego do 7mego września odwiedzający Pałac w Wilanowie mieli okazję obejrzeć profesjonalną wystawę Ikebany, na której zaprezentowano około 30 aranżacji przygotowanych przez mistrzynie i licencjonowane nauczycielki tej sztuki: Rumiko Matsumurę i Małgorzatę Nowakowską (przedstawicielki Szkoły Sogetsu) oraz Wieńczysławę Sato i Halinę Pacwę (przedstawicielki Szkoły Sogetsu i Ikenobo).
Ikenobo i Sogetsu to dwie z trzech najbardziej wpływowych i popularnych szkół/stylów Ikebany, których do dnia dzisiejszego powstało ponad 2000. Pierwsza z nich jest jedną z najstarszych i najbardziej tradycyjnych; tutaj najważniejszą rolę odgrywa roślina w swoim środowisku naturalnym. Z kolei Sogetsu to jeden z bardziej współczesnych, kreatywnych stylów, który eksperymentuje z egzotycznymi roślinami i materiałami innymi niż roślinne.
W Polsce nieczęsto mamy możliwość podziwiania Ikebany stworzonej przez japońskich mistrzów, co czyniło tą wystawę jeszcze ciekawszą. Prace wystawione zostały na kolumnowych podestach w Wielkiej Sieni Pałacu, niedawno odnowionej pięknej komnacie w stylu klasycystyczno-barokowym, utrzymanej w kolorystyce bieli i złota, z marmoryzowanymi ścianami. Chociaż jest to bardzo atrakcyjna przestrzeń wystawiennicza, jest ona niezwykle bogata i jednocześnie niezbyt duża, podczas gdy minimalizm charakterystyczny dla Ikebany moim zdaniem pasuje lepiej do prostych i większych wnętrz o jednobarwnych ścianach, dzięki którym w pełni możemy docenić oddziaływanie przestrzennej formy i subtelności kolorów każdej z aranżacji. Dodatkowym ograniczeniem był również fakt, iż prace można było oglądać jedynie z jednej strony – od frontu – gdyż wystawa była odgrodzona od zwiedzających. Autorki prac poradziły sobie jednak z tymi wyzwaniami sięgając po kwiaty o nasyconych, intensywnych barwach, używając nieco większej ilości materiału roślinnego i odpowiednio go rozmieszczając.
Myślę że każdy, kto miał okazję odwiedzić tą wystawę, znalazł tu dla siebie coś interesującego. Florystów z pewnością zainteresowała kolekcja nietypowych naczyń o oryginalnych kształtach, w których powstały aranżacje, a także sama technika układania kwiatów i ich kompozycja. Dla mnie ciekawym doświadczeniem było również zobaczyć połączenie elementów sztuki Wschodu i Zachodu, jakim było stworzenie Ikebany z kwiatów typowych dla naszej rodzimej florystyki – i to nie tylko dekoracyjnych kwiatów szlachetnych, takich jak róże czy gerbery, ale i tych ogrodowych – dalii, szarłatu, hortensji. Dla odwiedzających z poza branży florystycznej atrakcyjna była natomiast całość wystawy, efekt przepychu kwiatów na tle bogatych wnętrz pałacu, a także pomysłowość niektórych kompozycji.
Wystawie Ikebany, która była częścią X Japońskiego Października w Wilanowie, towarzyszyły cztery “Spotkania wokół Kimona”, poprowadzone przez prof. Mari Chiba wraz z Kaoru Nashima i Kinue Watanabe ze Szkoły Sodo przy udziale Wieńczysławy Sato.
Jeśli nie mieliście możliwości odwiedzenia tej oryginalnej wystawy, pozostaje mi zaprosić Was do obejrzenia mojej fotorelacji z tej imprezy – oczywiście w Albumie ForumKwiatowego.pl.
Zdjęcie: Agnieszka Zakrzewska
Zdjęcie: Agnieszka Zakrzewska
Zdjęcie: Agnieszka Zakrzewska