Już po raz drugi miałem przyjemność brać udział w “Timifloralis” w Timisoarze, Rumunia. Swoje umiejętności prezentowali na nim także floryści z Francji, Węgier, Holandii i Rumuni. Na trzy dni przepiękna Timisoara zamieniła się w baśniowy ogród. Podobnie jak w ubiegłym roku zaprezentowałem bukiety ślubne i dekoracje dla pana Młodego (butonierki, krawaty). Tegoroczny pokaz był dla mnie sporym wyzwaniem, musiałem pokazać coś zupełnie innego jak w ubiegłym roku.
Pomysły na konstrukcje przygotowałem dość szybko, inspirowany różnymi materiałami technicznymi, dekoracyjnymi i roślinnymi. Zamysł tego pokazu podobnie jak i innych moich pokazów był taki, aby nie były to plagiaty ani mydlane powtórzenia.
Wszystkie konstrukcje począwszy od tych najmniejszych, a skończywszy na tych okazałych były bardzo pracochłonne. Wymagały wielogodzinnego wyklejania, nawijania, wycinania i malowanie. Chciałem, aby moje prace były różnorodne, pełne kontrastów i zaskoczeń. Musiały także dobrze prezentować się na scenie plenerowej więc gra formą i kolorem była podstawą pokazu.
Tak jak na większości pokazów florystycznych prace muszą inspirować innych, nie zawsze są to jednak prace komercyjne. Tak jak na pokazach mody mamy przecież Prêt-à-porter i haute couture.
Cały festiwal to feeria barw i pięknych kompozycji kwiatowych. Podziw publiczności budziły duże formy florystyczne wykonane przez florystki z Rumunii – Andreea Stor i Dennis Kneepkens. Były to prace typowo ekspozycyjne , imponujące ilością kwiatów najwyższej jakości.
Imprezie towarzyszyły również mini warsztaty na których powstawały min. przypinki i dekoracje do włosów. Przekrój pomysłów i różnorodność wykonania prezentowanych prac pokazał obraz dynamicznie rozwijającej się florystyki rumuńskiej.
Każdy taki pokaz i prezentacja to wysiłek wielu osób i nie sposób im wszystkim podziękować z imienia i nazwiska.Szczególne podziękowania należą się jednak Jagodzie Maślanka za pomoc techniczną przy wykańczaniu kompozycji i pomoc w tłumaczeniu językowym. O organizatorach i ich zaangażowaniu nawet nie wspominam 🙂
Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tej cyklicznej imprezie i zaprezentować na dużej scenie kilka prac. Jestem bardzo ciekawy również waszego odbioru – jak wam się podoba taka florystyka?
Piotr Marzec