Chyba zacznę od tego, że ostatnio słyszałam dziwną nazwę określającą tę roślinę jako „Mrozek”. Ciekawa jestem w jak wielu kwiaciarniach używane są inne nazwy niż prawdziwe dla tej i innych roślin. Wiem, że mamy nazwy lokalne jak , na przykład bratki to macoszki w Poznaniu. Mrozek jest dla mnie czymś nowym. Teraz poprawnie: Leucophyta brownii inaczej Calocephalus brownii. Kalocefalus – tak czytamy i piszemy po polsku.
Roślina jest endemitem rosnącym na południowym wybrzeżu Australii. Należy do rodziny (i tu się pewnie wielu zdziwi) Asteraceae. roślina ta jest zadziwiająca. Ta mała krzewinka o owalnym kształcie przystosowała się do trudnego pustynnego środowiska, które jest dla niej naturalne. Dorasta nawet do 1 metra wysokości i 1 metra szerokości. Kwitnie latem, czyli właśnie teraz, bo w Australii jest to okres od grudnia do lutego. Jest zimozielonym krzewem o pokrytych srebrzystym kutnerem, splatanych pędach oraz drobnych, łuskowatych liściach. W Niemczech nazywa się ją Stacheldrahtpflanze – drut kolczasty. W handlu znajduje się karłowata odmiana ‚Silver Nugget’.
Kalocefalus lubi miejsce słoneczne i ciepłe. Należy intensywnie o niego dbać by długo cieszył oko. Najbardziej lubi okna o wystawie południowej, ewentualnie zachodniej. Ziemia w doniczce powinna być stale wilgotna więc podlewamy roślinę co 2-3 tygodnie. Nawozimy co 2-3 tygodnie. Miejmy na uwadze, że korzenie wrażliwe są na wysokie stężenie soli mineralnych. To bardzo ważne. Z uwagi na to, że roślina ta nie jest trwała nie możemy liczyć na to, iż długo zagości w naszym domu. W myśl zasady mojego nauczyciela z Uniwersytetu Przyrodniczego – roślina, jeśli ma w nazwie “ozdobna” powinna zdobić, a jeśli przestaje zdobić należy ją wyrzucić. Z florystycznego punktu widzenia.
Calocephalus nie zimuje u nas w gruncie. Za to świetnie się nadaje na obsadzenia sezonowe, zarówno w pojemnikach jak i rabatach. Posiada świetne walory dekoracyjne jako roślina doniczkowa, żywa, świeża jak i kiedy ją ususzymy. Jest świetnym dodatkiem do kompozycji i bukietów. A największym zdziwieniem dla adeptów florystyki jest to, iż Calocephalus kwitnie na żółto!!!
foto: Przemysław Tomczyk