Dla wielu osób praca w branży florystycznej to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy, ale również życiowa pasja. Codzienny kontakt z żywymi roślinami, układanie kompozycji czy projektowanie większych aranżacji florystycznych jest zajęciem bardzo twórczym i dającym wiele satysfakcji. Praca z kwiatami daje możliwość podziwiania ich ulotnego piękna. Czy tak subtelne zajęcie może mieć coś wspólnego z trenowaniem wschodnich sztuk walki?

Pytanie to zadaliśmy Agnieszce Mitko-Kominek, która jest wielką pasjonatką sztuki florystycznej: prowadzi własną pracownię, jest mistrzynią florystyki i sędzią florystyczną. Współpracuje również z czasopismem florystycznym NDIO-flora, a jej nazwisko jest w branży dobrze znane. Nie każdy jednak wie o tym, że Agnieszka posiada stopień mistrzowski wschodniej sztuki walki Wing Tsun.

Zapytaliśmy Agnieszkę o to, czy połączenie dwóch, całkowicie odmiennych pasji, przynosi jej dodatkowe korzyści w pracy florysty. Okazuje się, tak. Zasady obowiązujące w sali treningowej mogą być przydatne nie tylko podczas wykonywania kompozycji florystycznych, ale także na co dzień w kwiaciarni oraz w każdej trudnej sytuacji, z jaką się można spotkać w pracy i w życiu.

Podczas rozmowy Agnieszka opowiedziała nam także o nowym cyklu tekstów jej autorstwa, w których postanowiła przybliżyć podstawy florystyki oraz podzielić się wiedzą o narzędziach i materiałach florystycznych, które każdy adept tej sztuki powinien poznać.