Czym skorupka za młodu nasiąknie…

Dzień nauczyciela za nami. Przedszkolaki z krakowskiego Eko Skrzata już po raz trzeci samodzielnie przygotowały kwiatowe prezenty dla swoich nauczycielek. W tym roku były to kwiatowe torty. Radości co niemiara, i nawet udało się poprawnie wymówić słowo hortensja. Sukces tym większy, że zdecydowaną przewagę w dziewiętnastoosobowej grupie miały trzylatki.

Ogarnąć taką brygadę to prawdziwe wyzwanie. Dzieciaki z ogromnym entuzjazmem zawierały znajomość z gąbką florystyczną, ale wbijanie kwiatków, kredek i patyków do powstającej kompozycji także cieszyło się popularnością. Nie ukrywam, że końcowy efekt to wypadkowa pracy przedszkolaków i licznych poprawek. Cóż , czasem musimy iść na kompromis, musi być coś od dzieci a i paniom się prezent cieszący oko należy 🙂

Niezmiennie wizja kwiatów dla trzylatka to same łebki bez nawet odrobiny łodyżki. Można by to ogarnąć przy użyciu szpilek, ale znając ich inwencję nie odważyłam się na takie posunięcie. Dodatkowym utrudnieniem był czas. Godzina 15 na rozpoczęcie zajęć, zmęczenie dzieci i przychodzący po dzieciaki rodzice.

Wręczenie miało miejsce oczywiście w Dniu Nauczyciela i było na pewno równie ekscytującym wydarzeniem dla tych maluchów. Mam nadzieję, że takie miłe doświadczenia z florystyką zaowocują w przyszłości i sprawią, że równie chętnie będą sięgali po kwiaty w dorosłym już życiu.