Już wkrótce będziemy mieli okazję gościć w Polsce światowej sławy florystę.
W Opolu, w Hurtowni Prestige-Kwiaty podczas najbliższego pokazu obok Magdaleny Biruli-Białynickiej wystąpi Daniel Santamaria: mistrz florystyki, nauczyciel i vice-dyrektor w barcelońskiej Escola Art Floral Catalunya i nie tylko, na co dzień prowadzący studio florystyczne Floristik Projekt w Hamburgu, ale przede wszystkim wielki miłośnik florystyki i… nauczania. Daniel Santamaria zgodził się odpowiedzieć na kilka naszych pytań – zapraszamy do czytania!
ForumKwiatowe.pl: Cieszymy się, że zgodziłeś się na ten wywiad. Będzie to okazja do przybliżenia Twojej sylwetki polskim florystom. Na początku chcemy zapytać o początki twojej kariery z kwiatami. W 1997 roku zdobyłeś złoty medal na na VII Mistrzostwach Florystycznych Hiszpanii, potem był start na Mistrzostwach Europy 2003 i srebrny medal. Co spowodowało, ze zająłeś się florystyką? Opowiedz nam jak zaczęła się Twoja historia z kwiatami.
Daniel Santamaria
Daniel Santamaria: Przygodę z florystyką zacząłem w bardzo młodym wieku: mając 14 lat zostałem praktykantem w kwiaciarni. Później, będąc jeszcze w liceum, w wieku 16 lat rozpocząłem naukę w szkole Escola Art Floral Catalunya. Po dwóch latach kursu podstawowego ukończyłem trzeci rok na poziomie profesjonalnym. Potem było jeszcze mnóstwo innych kursów i zajęć, podczas których pod okiem nauczycieli krajowych i międzynarodowych pogłębiałem swoja wiedzę i umiejętności florystyczne.
Oczywiście, srebrny medal w Europa Cup, pozwolił mi nie tylko wyjść na szersze wody, ale też spotkać ludzi z odmiennych kultur i uczyć się także od nich. Jestem profesjonalnym florystą od ponad 24 lat i po tym czasie mogę powiedzieć śmiało: urodziłem się po to by być florystą! Lubię to, co robię, a moją drugą pasją obok florystyki jest nauczanie.
FK: Jesteśmy również bardzo ciekawi Twoich projektów związanych z Escola d’Art Floral w Hiszpani, a może powinniśmy napisać w Katalonii 🙂 Opowiedz proszę o twoich związkach z tą szkołą.
D.S.: W roku 1997 zacząłem pracę jako adiunkt. W szkole przeszedłem przez kilka etapów: najpierw jako student, potem asystent nauczyciela, następnie nauczyciel technik podstawowych, wreszcie jako nauczyciel na poziomie mistrzowskim. Zajmuję również stanowisko floral director.
Istotną sprawą w szkole jest, obok nauczania, tworzenie sieci stowarzyszającej byłych i obecnych studentów. Najważniejsze jednak by szkołę opuszczali dobrze przygotowani do pracy zawodowej floryści – profesjonaliści.
FK: Na florystycznej mapie Twoich podroży była już między innymi Moskwa. W ciągu ostatnich lat można było spotkać w tym mieście największe sławy florystyki światowej. Projekt Araika Galstyana i jego szkoły INTERNATIONAL FLORAL DESIGN SCHOOL zgromadził wokół wyśmienitych florystów. Czym różnią się dla ciebie pokazy w Moskwie od innych?
D.S.: Dobre pytanie! Jest różnica między robieniem pokazów w formie „show”, a prowadzeniem seminariów czy pokazów w formie demonstracji. Show to rodzaj przedstawienia, w którym można uwolnić kreatywność i pójść w efekt optyczny. Z kolei pokaz (demonstracja) lub seminarium ma główny cel jakim jest nauczanie. Tutaj trzeba zaprezentować również technikę, przekazać praktyczne wskazówki i „know-how”. Są to dwa zupełnie różne światy. Jednak obydwa te światy są równie ważne, by mogła następować ewolucja, by każdy mógł rozwijać się w swoim kierunku.
FK: Kwiaty to emocje, dekoracje wykonywane kwiatami oddają często charakter twórcy. Jakie kwiaty preferujesz? Z jakimi najlepiej ci się pracuje?
D.S.: Lubię kwiaty z indywidualnym charakterem! Wszystkie są piękne, mają tę emocję, którą emitują. Najważniejsze jest to, by umieć z nich korzystać: podkreślić ich piękno i obecność w kompozycji tak, by stała się perfekcyjna, nastrojowa, klimatyczna.
FK: Ostatnio mogliśmy oglądać cię podczas “III ENCUENTO INTERNACIONAL DE ESCUELAS DE ARTE FLORAL – IBERIADA GUATEMALA 2013”. Jak piszą organizatorzy tworzyliście tam jedną wielką rodzinę. Zarówno mistrzowie, zaproszeni na to spotkanie jak i jego uczestnicy, kursanci. Co jest wyjątkowego w takich spotkaniach?
D.S.: Poznawanie innych kultur, wiedzy, myśli – wszystko to i jeszcze więcej sprawia, że każdy się wewnętrznie wzbogaca. Jest to bardzo ciekawe wydarzenie.
FK: Można spotkać cię na seminariach i wystawach w niemal całym świecie. Odwiedziłeś ponad 35 krajów zarówno w Europie, Azji i Ameryce. Teraz będzie okazja do odwiedzin Polski. Z tego co wiemy będziesz pierwszy raz w naszym kraju. Dzięki zaproszeniu Hurtowni Prestige-Kwiaty będziemy mogli zobaczyć twoją prezentację w Opolu. Czy miałeś już okazję spotkać się z polską florystyką?
D.S.: Będzie to moja druga wizyta w Polsce. Po raz pierwszy byłem w Poznaniu, w Polskiej Szkole Florystycznej. Było to cztery lata temu. Polscy floryści są młodzi, pełni energii i możliwości, na prawdę chcą się uczyć. Polska florystyka zrobiła duży skok w swoim poziomie, macie ważnych międzynarodowy florystów, to jest sumą Waszych narodowych wysiłków!
FK: Możemy uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że w Opolu będzie można zobaczyć cię podczas pokazu, ale również wziąć udział w warsztatach, które poprowadzisz. Na co zwracasz szczególną uwagę podczas takich spotkań? Co jest najważniejszą sprawą dla ciebie jako szkoleniowca?
D.S.: Nauczanie i przekazywanie swojej wiedzy, tak, aby student najpierw ją przyswoił, a następnie wybrał swoją własną ścieżkę. Kompletne nauczanie sposobów tworzenia prac florystycznych: od punktu początkowego do momentu utworzenia pełnego obiektu.
FK: Temat pokazu “Zabójczo piękne” jest dwuznaczny. Prestige- Kwiaty stawia nie lada wyzwanie, z jednej strony aranżacje same w sobie mają być zabójczo piękne, z drugiej zaś strony w części z wykonywanych prac, mają pojawić się “zabójcze rośliny”. Czy jest to również wyzwanie dla tak znanego i utalentowanego florysty jak ty?
D.S.: Bycie autentycznym i mieć koncepcję – wiedzieć co chce się zrobić. To idealny fundament dla tego typu imprez. A ja będę na 100% Danielem Santamarią.
FK: Temat pokazu jest niecodzienny, również planowana prezentacja – “pod gołym niebem”. Czeka cię ciekawy i pełen niespodzianek czas w Opolu. Co czuje florysta i jak przygotowuje się do tego typu pokazu-wydarzenia, eventu?
D.S.: Dla mnie wyzwania i nietypowe wydarzenia są wspaniałą okazją rozwoju; jeśli chce się wstępować na nowe ścieżki to trzeba się uczyć i rozwijać!
FK: Jakich prac i kolorystyki możemy się spodziewać? Czy wszyscy poczujemy gorący hiszpański temperament?
D.S.: To już będzie niespodzianka!!
FK: Dziękujemy ci za rozmowę, a florystów zapraszamy do Hurtowni-Prestige 7 września.