Po raz 14 odbył się międzynarodowy festiwal kwiatów w pięknej nadbałtyckiej miejscowości Ventspils. Co roku, w ostatni weekend lipca ma miejsce ogromna miejska impreza plenerowa. “Dywany kwiatowe” są jej nieodłączną częścią.
Na portowym nadbrzeżu spotkało się w tym roku 40 drużyn, złożonych z florystów, artystów i miłośników kwiatów. W sumie ponad 160 osób pełnych zapału do pracy na wolnym powietrzu. Wśród nich znalazła się też grupa reprezentująca Polskę. Czteroosobowy zespół ‘Kwitnące Horyzonty’ składał się zarówno z nauczycieli jak i uczniów szkoły. Magdalena Birula-Białynicka, Marek Kucharski oraz dwie uczennice Klasy Mistrzowskiej: Sylwia Osipiak oraz Teresa Hofman. Projekt polskiego dywanu powstawał po drodze na Łotwę, a ponieważ z Opola było to 1300 km, był czas na prawdziwą burzę mózgu. Temat tegorocznej edycji to ‘DeliciousLiving’, czyli ‘Smaczne Życie’. Każdy z zespołów nadawał swojej pracy własny tytuł, zgodny z projektem dywanu, więc i ten nosił swój: ‘Taste of Flowers’ i ‘Smak Kwiatów’. Prawie natychmiast po rozpoczęciu rozmów nad projektem, nasunęło się skojarzenie ze słynnym logo zespołu Rolling Stones, zaprojektowanym przez Brytyjczyka, Johna Pasche w 1970 roku. Mimo, że nie wiadomo było, z jakiego materiału roślinnego będzie wykonany dywan, wszystkim się podobało to, jako nieoczywiste, skojarzeniowe i ciekawe rozwiązanie.
Od organizatora uczestnicy otrzymali podstawowe wytyczne: wymiary dywanu, jego wysokość, przewidywaną trwałość i procentową ilość materiału roślinnego, której należy użyć przy jego wykonaniu. Podstawowym rozwiązaniem technicznym do mocowania kwiatów i zapewnienia im dostępu do wody była tradycyjna metoda umieszczania roślin w wilgotnym piasku. Przy wykonaniu tego projektu posłużono się jednak pianką florystyczną, jako że wyjazd „służbowy” Kwitnących Horyzontów nie mógł obyć się bez obecności produktów partnera strategicznego szkoły – firmy Victoria. Dziesięć kartonów gąbki podróżowało z Krakowa, gdzie mieści się fabryka do Opola a potem już Warszawa, Suwałki, Kowno, Kłajpeda i Ventspils. Na miejscu okazało się, że zastosowanie gąbki było bardzo dobrym wyborem – ponad 40 stopni, nagrzana kostka na nadbrzeżu – kwiaty miały stały dostęp do wody.
REKLAMA
Czas przewidziany na stworzenie dywanu to 24 godziny. Od 9 rano w piątek do 9 rano w sobotę. Od autorów zależy jak rozplanują sobie pracę. Nam poszło znakomicie – doskonale przygotowany dzień wcześniej materiał roślinny, częściowo przywieziony z Polski częściowo zebrany w zaprzyjaźnionym gospodarstwie ogrodniczym i na pobliskich łąkach – podział zadań i wspaniała atmosfera. Do 20: 00 byliśmy gotowi i mogliśmy z czystym sumieniem iść na plażę. Nie skończyło się to jednak bezczynnym odpoczynkiem, ale ćwiczeniami z „rock balancing”, czyli wymagającej cierpliwości odmiany działań land art.
Dywan kwiatowy wykonany przez zespół “Kwitnących Horyzontów”
Dowodem, na to, że nasz pierwszy łotewski dywan ułożony został bardzo sprawnie były pełne uznania uwagi pracujących z nami drużyn oraz komisji sędziowskiej (wraz z Aiją Zagariną, Nadiną Laukmane i Ivanem Bergh), którzy nie spodziewali się końca praz przed północą. Rewelacyjnym pomysłem konkursowym jest niezmiennie zadanie tematu, określenie wymiarów, ale jednocześnie konieczność ostatecznego planowania pracy względem zastanego materiału roślinnego. Nawet, jeśli rezultaty bywają mniej spektakularne niż złożenie sto razy wcześniej ćwiczonej wersji z kwiatów pierwszej klasy – kreatywne użycie znalezionego „pod ręką” tworzywa jest doskonałym sprawdzianem kreatywności i rzeczywistego opanowania rzemiosła zawodowego.
Przez weekend widzowie mogli oglądać 40 różnorodnych prac, od bardzo kwiatowych do tych, zbudowanych z suszu, owoców i trocin. Wszyscy mogli głosować za pomocą dokładania kamyczków do stosików tworzących się obok ulubionych prac. Komisja sędziowska( złożona z florystów i przedstawicieli rady miasta) także wybrała najlepszy jej zdaniem dywan. Podobnie jak trzy lata wcześniej wygrała kreacja zespołu złożonego z Łotyszy i Rosjan, co ciekawe, na co dzień zajmujących się kowalstwem historycznym i artystycznym. Ich dywan spełniał idealnie wszystkie wymogi regulaminowe, był pracą klarowną i czystą kompozycyjnie. Nawet, jeśli zdziwienie budziło wybranie pracy nie tak znowu kwiatowej, wiemy, że to, co się podoba najbardziej, a to, co najlepiej spełnia kryteria sędziowania – to często dwie różne rzeczy.
W przyszłym roku jubileuszowa – 15 edycja, więc można spodziewać się prawdziwej uczty florystycznej. Oczywiście na dywanie.