Kwiaty nie tuczą to jest pewne! W Zamościu była okazja aby się o tym przekonać! Niepowtarzalna okazja! Kwiaty nie tuczą! Druga edycja Florystycznego SHOW odbyła się 30 marca w Browarze Zamość. Organizatorem była Firma Powiedz tak i Pracownia florystyczna Barbary Godziszewskiej. Ślubna Montownia miała przyjemność brać udział w tym przedsięwzięciu. A skoro byłam i widziałam to zmontowałam dla Was taką oto relację:
Jednym słowem jakie było to show florystyczne? Niebanalne. W trzech słowach? Dalekie od sztampy. W jednym zdaniu? Żywe kwiaty są nie do przecenienia, a bukiet ślubny nie musi być tylko z kwiatów, gdyż natura daje nam znacznie więcej! Aby dać wyobrażenie jakie rozmiary miało to wyjątkowe show to na początek liczby: 3000 sztuk kwiatów wykorzystano na imprezie! Między innymi egzotyczne storczyki Vandy w dwóch kolorach, gloriozy, jaśmin, anigozantusy, a także popularne kształtem i formą tulipany. Kwiaty były wszędzie: na wybiegu modelek, na stołach, w barze, w dłoniach wielu osób i ogólnie w każdym zakamarku Browaru Zamość.
Na początku mocne uderzenie: wybieg zapełnił się modelkami, które wystąpiły w sukniach ślubnych zaprojektowanych przez uczniów Liceum Plastycznego w Zamościu (wybrane prace dyplomowe z lat 2008-2013 z Pracowni Tkaniny Artystycznej). Stylizacje pokazowe Alternatywnych Panien Młodych zdobiły oryginalne bukiety autorstwa Pracowni Florystycznej Barbary Godziszewskiej.
Kim jest Alternatywna Panna Młoda? Kimś niepowtarzalnym i nieszablonowym. Kimś, kto wyraźnie pokazuje własne „ja”, również przy okazji ślubu. Nietypowe kolory sukni ślubnych to nie wszystko. Jeśli dołożymy do tego garść własnych inspiracji niecodzienne zainteresowania, dystans do samego siebie i świata, to powstanie mieszanka, którą można nazwać Alternatywną Panną Młodą. Podczas florystycznego show publiczność mogła zobaczyć przykłady takich stylizacji. Niektóre zadziwiały, inne powodowały uśmiech na twarzach, kolejne porażały swą odwagą, a nawet wzbudzały sensację. Ale o to przecież chodzi, aby pokazać niesztampowe rozwiązania, coś, czego nie zobaczymy na co dzień. Były osoby, które na pytanie, jak im się podoba show elegancko odpowiadały, że jest ciekawie i ładnie, ale z przekąsem dodawały, że to raczej zbyt odważne rozwiązania. Idea tego show nie było pokazanie najnowszych trendów obowiązujących w stylizacjach ślubu, a raczej wskazanie wyboru własnej drogi. Nie warto rezygnować z czegoś co kochacie tylko dlatego, że tak nie wypada, bądź przyzwyczajenia powodują, że indywidualności wzbudzają sensację.
Barbara Godziszewska o idei show:
– Takie show florystyczne to ogromne wyzwanie organizacyjne, pracowaliśmy nad tym cały miesiąc. Chcieliśmy pokazywać coś innego, zaprezentować modę weselną w innym ujęciu i wytłumaczyć ludziom, że kwiaty to nie tylko kulka z goździka, ale można z nich stworzyć nietypową scenografię. Zależało nam, aby udowodnić, iż nie trzeba rezygnować z ulubionych rzeczy w życiu tylko dlatego, że nie wypada, bądź nasz pomysł nie pasuje do uroczystości. Mam nadzieję, że otworzyliśmy horyzonty i dzięki temu można popatrzeć szerzej na temat wesela, a nie zamykać się w stereotypach i wyznaczać sobie drogę inspiracji ślubnych tylko tym, że ktoś inny tak miał. I jeszcze jedno: wręczanie kwiatów jako upominek z różnych okazji. Głównie mężczyźni mówią, że kwiaty zaraz zwiędną, więc po co je wręczać? Przecież taką bombonierkę można zjeść, a wino wypić itp. Ale tu sprawdzi się hasło show, że kwiaty nie tuczą, a do tego są piękne i wyzwalają emocje. Nie rezygnujmy więc z wręczania kwiatów. Może to już historia i stara tradycja, ale ma swój ponadczasowy urok.
Specjalnie z okazji drugiej edycji florystycznego show powstały fotografie i multimedialne prezentacje z sesji zdjęciowych pięciu fotografów. Wspólnym tematem były kwiaty i piękno ciała, nie tylko kobiecego. A skoro ciało to również forma, piękna sylwetka i zdrowy styl życia.
Jakim materiałem do fotografowania są kwiaty?
Artur Gleń: – Temat, który można przedstawić na różne sposoby. W odniesieniu do tego show to najciężej było połączyć kwiaty z zamysłem sesji fitness. Wykorzystaliśmy do tego buty wykonane z kwiatów. Jakich? Sam nie wiem. Egzotycznych zapewne. Efekt ? Można podziwiać na wystawie. W codziennej pracy fotografa ślubnego kwiaty towarzyszą mu zawsze. Bukiety ślubne oraz dekoracje weselne to nieodłączny element konieczny do ujęć fotograficznych. Zawsze jest to temat wdzięczny.
Z nową energią i zapałem rozpocznijmy wiosnę i niech będzie FIT! O tym przekonywał gość specjalny florystycznego show – Konrad Gaca, Prezes Stowarzyszenia Zapobiegania Otyłości “Fatkillers”, pomysłodawca kampanii prozdrowotnej Chudniesz-Wygrywasz Zdrowie, promotor profilaktyki prozdrowotnej. Bezpieczeństwo, skuteczność, edukacja i odpowiedzialność to filary Filozofii Gaca System. Filozofii skutecznej, o czym przekonywali uczestnicy programu Fat Killers – Zabójcy Tłuszczu.
Niejako w odpowiedzi na postawy prozdrowotne został zaprezentowany pokaz FIT. Bukiet z orzechów ziemnych? Czemu nie? Karczoch do ślubnej stylizacji? Proszę bardzo! Wszystko zależy od umiejętnego wykreowania, z tak nietypowych materiałów na bukiet ślubny, efektu końcowego, który zadziwia. A przy okazji jest smaczny mimo, że kwiatów się nie je!
W czasie show został również rozstrzygnięty konkurs na najpiękniejszy bukiet ślubny 2013 roku. Można było zagłosować na jeden z 26 bukietów ślubnych. Jakie znaczenie dla panny młodej ma bukiet ślubny i wybór koloru oraz rodzaju kwiatów? O to zapytałam zwyciężczynię konkursu na najpiękniejszy bukiet ślubny 2013 roku – Sylwię Wojczuk, która brała ślub 1 czerwca 2013 roku:
-Bukiet ślubny dopełnia całość i trudno wyobrazić sobie pannę młodą bez kwiatów. Rodzaj i kolor kwiatów powinny wyrażać to, co w danej chwili czuje panna młoda. Zależało mi na tym, żeby był to bukiet subtelny i delikatny, a przede wszystkim biały, bo ta barwa była motywem przewodnim mojego ślubu. Wybrałam peonie, bo idealnie pasowały do mojej koncepcji. Może dla niektórych było to mdłe rozwiązanie, ale dla mnie idealne. Musze też podkreślić, że mój bukiet bardzo długo zachowywał świeżość i cieszył moje oczy. Z trudem przyszło mi się z nim rozstać. Sama wygrana bardzo mnie cieszy, choć myślę, że wszystkie bukiety były śliczne.
Laureatce konkursu towarzyszyła podczas show świadkowa, Agnieszka Kiszczyńska, która zaznaczyła:
– Mój bukiet był idealnie dopasowany do stylizacji panny młodej. Został wykonany z białych goździków. Jego trwałość była dla mnie zaskakująca. Trudno wyobrazić sobie ślub bez żywych kwiatów. Żywe kwiaty to życie, życie i jeszcze raz życie! Żywe, świeże pachnące! Piękne! To jest to!
A alternatywne bukiety, które można oglądać na dzisiejszym show florystycznym to przede wszystkim cudowne inspiracje dla narzeczonych, naprawdę fajny pomysł. Można tu nacieszyć oko i duszę.
Druga edycja Florystycznego Show „Kwiaty nie tuczą!” zorganizowana przez Firmę Powiedz tak i Pracownię Florystyczną Barbary Godziszewskiej była zjawiskowa! Bądźmy więc FIT, cieszmy się tym, co daje natura, a przede wszystkim bądźmy sobą!
autor: Aneta Kwaśniewska, Ślubna Montownia