Jakie są targi florystyczne w Essen? Gdyby opisać je jednym słowem, brzmiałoby ono: „niesamowite”. Aczkolwiek przymiotników do opisania tego wydarzenia można wymyślić znacznie więcej: inspirujące, fascynujące, edukacyjne… W bardzo dużym skrócie, tak opisuje je grupa florystów, która zebrała się i wyjechała wraz z nami na tegoroczne IPM Essen.

Co można było zobaczyć w czasie tych kilku dni? Między innymi pokazy na scenie, w których brylowali floryści z całej Europy. Fantastyczne prace jakie wykonali na żywo mogły zainspirować niejednego obserwatora. Zobaczyliśmy mnóstwo nowości zarówno jeśli chodzi o kwiaty, rośliny ogrodowe, jak i w dziedzinie technologii ułatwiającej florystom i ogrodnikom ich pracę. Mnogość wspaniałych tytułów na stanowiskach księgarskich przyprawiała z kolei o zawrót głowy silniejszy niż zapach pięknych lilii, których nie mogło zabraknąć na stanowiskach branżowych. Trudno było zobaczyć wszystko, ale dla wytrwałych nie okazało się to zadaniem niemożliwym 😉

Członkowie naszej ekipy podglądali aranżacje, które będą mogli w późniejszym czasie zastosować w swoich kwiaciarniach. Targi w Essen to bowiem niepowtarzalne miejsce zbierające na zamkniętym terenie mnóstwo inspiracji. Nasi uczniowie, ale także absolwenci, mogli między innymi zapoznać się ze sposobami funkcjonowania szkoły florystycznej prowadzonej w Niemczech.

Wśród roślin, które nas zaskoczyły i zachwyciły były takie „skarby” jak: piwonia zmieniająca kolor, dzbaneczniki, cytryna palczasta, mnóstwo odmian storczyków, niezwykle długie róże cięte, czy spora ilość roślin egzotycznych.

Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Liczba wystawców była tak ogromna, iż cała impreza odbywała się na terenie ośmiu hal, po przejściu których ból w nogach był mocno odczuwalny. Była to jednakże cena warta tego co zobaczyliśmy, przeżyliśmy i zabraliśmy ze sobą w naszych głowach. Głowach pełnych inspiracji oraz przemyśleń.

Wnioski do jakich doszliśmy po tegorocznych targach florystyczno-ogrodniczych w Essen: obecnie zdecydowanie mocnym trendem wśród roślin jest ich farbowanie. Odkryliśmy wiele roślin nie występujących w naturze w niektórych kolorach. Szerzej o tym aspekcie napiszemy w kolejnym artykule. Kolejnym wnioskiem jest fakt, że w tym roku w Essen wystawiało się bardzo mało firm z roślinami ogrodowymi. Było co prawda stoisko z daliami i piwoniami, ale jak na tak obfity rynek, wystawców z tej dziedziny spotkaliśmy niewielu.

Floryści z naszej grupy to osoby działające na terenie całego kraju. Każdy z nich ma indywidualne wrażenia, odebrał tę imprezę po swojemu i wyniósł z niej to, co mu potrzebne do wdrożenia nowych pomysły w swojej pracy codziennej.

Zachęcamy każdego kto jeszcze nie był nigdy na targach w Essen, by kiedyś się tam wybrał. Mimo dzielącej nas odległości warto pojawić się choćby po to, by zobaczyć jak tworzą floryści znani na całym świecie. Po to, by popatrzeć na prawdziwe kwiatowe cuda, poznać innych ludzi z branży i zaopatrzyć się w najnowsze publikacje. Przecież wszyscy #lubimysięrozwijać.