Warunkiem rozwoju florystyki, podobnie jak innych dziedzin sztuki użytkowej, jest permanentne poszukiwanie form, technik, materiałów, a nie powtarzanie czy, co najgorsze – kopiowanie. Dlatego tak ciekawe są te egzaminy i mistrzostwa florystyczne, w ramach których uczestnicy mogą prezentować awangardowe projekty, wywołujące nieraz twórczą dyskusję.
Nie inaczej było w Szczecinie, gdzie już po raz czwarty odbyły się egzaminy dyplomowe słuchaczy Podyplomowych Studiów Florystyka ZUT. Dyplomanci mieli za zadanie wykonać bukiet lub ozdobę ślubną, bukiet wiązany w ręku oraz pracę dowolną zatytułowaną „Między tradycją a nowoczesnością”. Kompozycje były oceniane przez mistrzów florystyki (Annę Nizińską, Mariolę Miklaszewską i Janusza Wilasa) według zasad opracowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Florystów FLORINT.
W kategorii bukiet ślubny większość prac cechowała się lekkością, skomplikowaną strukturą i techniką, ruchem, a także nietypowym rozwiązaniem kolorystycznym. Daria Piotrowska wymyśliła wydłużoną kroplę zbudowaną na zasadzie mezaliansu łącząc szlachetne kryształy Swarovskiego z rustykalnymi kłosami zbóż. Maria Religa zaproponowała folkową torebkę, która zadziwiała feerią barw i różnorodnością tekstur użytych pasmanterii i ozdób. Gustowną ozdobą ślubną była praca Moniki Trusz, oparta na technice żyłek jubilerskich, na których były przymocowane pomarańczowe kwiaty storczyków i srebrzyste przegrody nasienne miesiącznicy.Z kolei Kaja Żaczek zaproponowała użycie różnych sznurków zakończonych pojedynczymi kwiatami, głównie goździka gałązkowego. Paulina Nowak udekorowała dwie kule kierując się nietypowym połączeniem barw niebieskoszarych z ciepłymi czerwieniami.
W grupie bukietów wiązanych w ręku dominowały rozwiązania z wykorzystaniem kryz. Interesująco wyglądał bukiet z kryzą boczną Mirelli Okińczyc-Zuwalskiej, w którym materiał roślinny zamiast być wewnątrz pracy, co zwykle bywa przy stosowaniu kryz bocznych, został umieszczony na zewnątrz. Joanna Pranke z pianki stworzyła jakby zastygły fragment czarnej lawy, który zaaranżowała stosując dynamiczne pędy męczennicy i stefanotisa, graficzne liście alokazji, kwiaty cantedeski i celozji.Emilia Kapka-Czerwińska wykonała ażurową formę bukietu z lekkich krótkopędów sumaka, wśród których znalazły się m.in. brązowe, pełne gerbery, ciemnopurpurowe czosnki i bordowe powojniki bylinowe.
Wśród prac dowolnych dominowały konstrukcje, pojawiły się także kompozycje w naczyniu i nasadzenia. Było wyraźnie widać, że floryści poszukiwali niekonwencjonalnych rozwiązań. Mirella Okińczyc-Zuwalska dla podkreślenia różnej tonacji błękitu kwiatów pokryła bazę pracy dekoracyjnym tynkiem bawełnianym. Joanna Pranke aby uzyskać eteryczny charakter kompozycji użyła subtelne spirale z polimeru. Monika Trusz postanowiła udekorować stary zegar klasycznie, układając kwiaty w piance oraz współcześnie, stosując konstrukcję z gwoździ.
Wszystkie słuchaczki zdały egzamin z wynikiem pozytywnym, w klasyfikacji ogólnej pierwszą lokatę zdobyła Monika Trusz, drugą – Joanna Pranek, zaś trzecią – Emilia Kapka-Czerwińska. Dzień po egzaminie odbyły się interesujące warsztaty z nowoczesnej florystyki ślubnej, które poprowadziła Mariola Miklaszewska. Zajęcia te zostały zorganizowane wspólnie z Zachodniopomorską Izbą Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Szczecinie, przed którą studenci dodatkowo zdawali egzaminy izbowe. Rezultatem zajęć były nowatorskie torebki ślubne wykonane z pianki pokrytej strukturami. Podsumowaniem wydarzeń było omówienie prac egzaminacyjnych i… pyszny tort o smaku czerwonych porzeczek. Pozostaje życzyć nowym dyplomowanym florystkom wszystkiego dobrego i wytrwałego dążenia do celu by spełniły się wszystkie marzenia!