Minione Targi Ogrodnicze Gardenia oraz towarzyszące im Targi Produktów Świątecznych i Okazjonalnych Special Days stanowiły po raz kolejny ciekawą propozycję dla branżystów jak i miłośników kwiatów i ogrodnictwa. W programie Targów nie mogło zabraknąć Konkursu Otwartego dla Kwiaciarń organizowanego przez Stowarzyszenie Techników i Inżynierów Ogrodnictwa SITO.
Tematy prac konkursowych stanowiły – podobnie jak w poprzednich edycjach konkursu – bukiet okolicznościowy i bukiet ślubny. W ocenie były brane pod uwagę takie elementy jak innowacyjność, koncepcja ( m.in. dobór gatunków, barw, rozmieszczenie elementów) oraz technika wykonania. Floryści startujący w Konkursie musieli wykazać się nie tylko kreatywnością, ale i umiejętnościami technicznymi. Tak też się stało. W efekcie mogliśmy ujrzeć wiele ciekawych i zaskakujących prac, jak np. bukiet… z plastikowych łyżeczek. Prace oceniało jury w składzie:
dr hab. Anna Lisiecka prof. nadzw.
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Vice Prezes Zarządu SITO Oddział w Poznaniu
Przewodnicząca Jury
dr hab. Agnieszka Krzymińska
Członek Zarządu SITO Oddział w Poznaniu, Międzynarodowy Sędzia Florystyki FLORINT,
Katedra Roślin Ozdobnych Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Andrzej Aumiller
Prezes Zarządu SITO Oddział w Poznaniu
Natalia Tarachowicz
Dyrektor Projektu, Międzynarodowe Targi Poznańskie
praca: Małgorzata Ziemecka-Wardęga
Wyłonieni zwycięzcy to:
W kategorii Bukiet Ślubny:
I miejsce – Michał Nica, Kwiaciarnia Donica (Poznań)
II miejsce – Elżbieta Dziomdziora, Floral Studio E. Dziomdziora (Łódź)
III miejsce – Eliza Kantowska, Kwiaciarnia Profil (Poznań)
W kategorii Bukiet Okolicznościowy:
I miejsce – Julia Bańkowska, Kwiaciarnia Arte Fiori (Swarzędz)
II miejsce – Małgorzata Ziemecka-Wardęga, Kwiatownia (Luboń)
III miejsce – Dominika Apelt, Pracowania Florystyczna “Perełka” (Gniezno)
O tym jak powstawał bukiet ślubny dla “Rockowej Panny Młodej” pisze zdobywca pierwszej nagrody Michał Nica:
Konkurs dla kwiaciarń w ramach Targów Special Days oraz Targów GARDENIA na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich wywołuje u mnie zawsze dużo emocji. Wymyślenie koncepcji bukietu ślubnego w konkursie w którym biorą udział same kobiety, a ja jako jedyny męski rodzynek to wyzwanie. Konkurencja pokazała mi już we wcześniejszych latach swoje wysokie możliwości. Postanowiłem podejść do tematu bukietu ślubnego trochę niestandardowo… przecież sam fakt, że bukiet ślubny robi mężczyzna jest dla wielu osób nadal zaskoczeniem, a Targi miały być otwarte dla publiczności. Postanowiłem sobie wyobrazić moją klientkę, młodą dziewczynę, która przychodzi do kwiaciarni i potrzebuje bukiet na swój własny ślub. Dziewczyna średniego wzrostu, czarne włosy do ramion, glany na nogach i czarna sukienka. Do ślubu taka dziewczyna nie pójdzie w koronkowej białej sukni z długim trenem i kryształkami. To kobieta z pazurem i charakterem. W mojej głowie rysował się nadal obraz owej kobiety w dniu jej ślubu. Czarne włosy, czerwone mocne usta, czarna sukienka do kolan i czarne wysokie szpilki.
Michał Nica prezentuje bukiet ślubny swojego autorstwa
Napędzony tym obrazem nakreślił mi się kształt bukietu. Natchniony wziąłem w rękę druty i zacząłem tworzyć konstrukcję. Przeszło 2 godziny mojej pracy z drutami dały mi zadowalający mnie efekt. Teraz musiałem pomyśleć o warunkach które panują nie na ślubie, a na Poznańskich Targach. Ogromne działanie nawiewów i klimatyzacji. Bukiet przecież ma się dobrze prezentować przez 3 dni. Zdecydowałem się więc w drodze kompromisu między moją wykreowaną Panną Młodą, a warunkami na Targach, na różnorodne sukulenty, oplątwę, bilbergię oraz na storczyka ćmówkę potocznie nazywanym falenopsisem. Potrzebowałem również stworzyć jakiś element schodzący z mojego bukietu w dół. Tak więc wziąłem w rękę 3 paczki ruszczyka (inaczej handlowo ruskusu) i drut. Zadowalały mnie gałęziaki ruszczyka, pomimo schnięcia zachowują swój kolor i zbytnio się nie marszczą. Chciałem uzyskać efekt realnie w ręce lekkiego bukietu, różnorodnego w rośliny. Tak interesującego jak interesująca i inspirująca była dla mnie moja wymyślona Panna Młoda. Bukietu, który nie trzymała by ona przed sobą, a obok siebie. By jej bukiet prezentował się w całej okazałości. Jedno by dopełniało drugie.
Cała historia z zawiezieniem mojego bukietu na Targi była również ciekawa. Zapisałem się do konkursu jako pierwszy. Miałem najbliżej bo z jakieś 500 metrów od Poznańskich Targów. Owe Targi jak i Kwiaciarnia znajduje się na tej samej ulicy. Na Targi z bukietem przyjechałem jako ostatni!
Moja dobra znajoma powiedziała mi: „Michał pierwszy się zapisałeś, a ostatni przyjeżdżasz. Pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi”.
Postawiłem mój bukiet. Obejrzałem pracę konkurencji. Bukiety super. Pełne inspiracji, innowacji i ciekawych połączeń kolorystycznych oraz kwiatowych. Niektóre stanowiska, aż nie chciało się od nich odejść. Wśród tych wszystkich ja, Michał, facet który stworzył bukiet ślubny dla swojej wymyślonej Rockowej Panny Młodej. Czy ktoś to zrozumie? Czy jest to wystarczająco dobre?
Dwa dni czekania. I miałem wyniki. I miejsce. Radości mej nie było końca. Gratulacje od innych kwiaciarni, uśmiechy, uściski i całusy. Cieszę się, że moja praca została doceniona. I w moim przypadku sprawdziło się miłe stwierdzenie mojej znajomej, że „pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi”.