Prestige Flower Night

12/09/2013

 

Ładna nazwa zaplanowanego pokazu. Zapowiadająca ciekawe wydarzenie. Tak jak każda noc przywodzi na myśl pewne tajemnice, obiecuje odpoczynek, tak myślę, że i sam pokaz spełnił swoje założenia.

Wszystko to miało miejsce 07-09-2013, w Hurtowni Prestige w Opolu.

Dzień wymarzony. Ciepły, słoneczny. Idealny na dojazd. Jak się dowiedziałam, był to dziewiąty już z kolei pokaz w tej hurtowni, gdyż obchodzono dziewiąte właśnie urodziny. Przygotowania trwały kilka dni. Wszystko musiało być zapięte na ostatni guzik. W końcu “prestige” to ranga, wypracowane stanowisko. Na tę okazję zaproszono dwóch wybornych florystów. Daniel Santamaria wprost ze słonecznej Hiszpanii oraz Magdalena Birula Białynicka, dobrze znana nam wszystkim. Oboje z bardzo dużym doświadczeniem florystycznym.

Daniel Santamaria, nie próżnował. Oprócz przygotowań do pokazu, poprowadził jeszcze warsztaty z dekoracji kościoła. Zajęcia okazały się być dobrą lekcją dla uczestników.

Jak wielu zainteresowanych, przyjechałam na teren hurtowni z dużym wyprzedzeniem. Czas oczekiwania, na pokaz można było wypełnić zakupami w hurtowni, wspólnymi rozmowami ze znajomymi, przyjaciółmi. Och, nie zliczę chyba i nie wymienię wszystkich, których spotkałam. Monika Kudłacz, Grażyna Korzekwa, Anna Fudali, Dorota Ramirez, Andrzej Dąbrowski, Edyta Zając – Chruściel, Zygmunt Sieradzan, Magdalena Sidor, Marcin Januszkiewicz, Jola Supel, Grzegorz Woźniak z firmy Victoria (nasz Wośp-owy sponsor).

Hurtownia Prestige, podoba mi się pod tym względem, że duża powierzchnia pozwala na doskonałe rozłożenie asortymentu, pogrupowanie i eksponowanie. Znalazłam tam bardzo ładne naczynia, ciekawe dodatki, szeroki materiał techniczny, potrzebny w codziennej florystycznej pracy.

Wraz z przybliżającym się pokazem, pojawiało się coraz więcej osób. W pewnym momencie zrobiło się naprawdę ciasno. Nadszedł czas otwarcia drzwi.

Goście powitani zostali lampką szampana. Nastrój utworzyły, jednolite białe meble w mini ogrodzie, oświetlenie, słodki stół. Mnie osobiście urzekł fakt, że całemu pokazowi towarzyszyła muzyka na żywo.

Daniel SantamariaPokaz rozpoczęła Magdalena Birula-Białynicka, pięknymi bukietami scenicznymi. Daniel Santamaria na wykonanych dość prostych konstrukcjach składających się z drewnianego krążka i drutu technicznego, wykonał kompozycje z użyciem fiolek. Tutaj moją uwagę zwróciła praca z materiałem roślinnym, ale też zabawa kolorem. W międzyczasie, przytoczono kilka anegdot na temat pracy zespołu. Goście dowiedzieli się o powstaniu grupy „bla bla bla”, czy pracy w stylu „szipko, szipko, szipko”… Mi spodobał się komentarz Magdaleny, która zapytała panią dyrektor hurtowni z czego mogą korzystać i otrzymała odpowiedź: „Możecie korzystać ze wszystkiego i robić co chcecie.” Oj, chyba każdy florysta chciałby usłyszeć takie słowa. Ukazano też dwie niespodzianki przygotowane przez mistrzów. Nikt nie spodziewał się, że w stojących na terenie drewnianych skrzyniach ukryte są duże formy. Zrobiły wrażenie, wielu podchodziło, dokładnie oglądało, lampy aparatów cały czas błyskały.

Zapowiedź przerwy, dała możliwość kontynuowania rozmów, rozpoczęcia nowych. Z moich obserwacji wynika, że była zbyt krótka.

W drugiej części pokazu Magdalena Przedstawiła biżuterię z żywych kwiatów. Modelki, prezentowały ją bardzo dystyngowanie. Daniel zaprezentował kolejne prace, bukiety ślubne. To, co bardzo mi się spodobało w tychże bukietach, to prosta forma, zapach, delikatność. Przedstawiając konstrukcje w kształcie trójkąta, udekorowane kwiatami, nawiązano do tematu wcześniejszych warsztatów z hiszpańskim mistrzem florystyki. Ukazano dwie kolejne niespodzianki. Cóż, ja powiem jedno, od soboty 07-09-2013, uwielbiam barok w wykonaniu Magdaleny Biruli-Białynickiej. Ten styl nie był mi bliski, ze względu na przeładowanie panujące w nim. Wiadomo, barok to lęk przed pustką, gdzie wypełnia się każdą wolną powierzchnię. Jednak ręka mistrzyni florystyki, wyczucie, smak, połączenie materiału z formą, ach, zachwyciła mnie ta drewniana skrzynia.

Należy podkreślić, że taka praca florystyczna nie mogłaby się odbyć, bez pomocy asystentów. Ich sprawne i zdolne ręce, wykonały żmudną pracę. Wśród asystentów rozpoznałam wiele znajomych twarzy. Część z nich to absolwenci, bądź uczniowie Kwitnących Horyzontów z Moniką Bębenek na czele, która również się nie oszczędzała. Monika ma tyle dobrej energii w sobie, cenię ją za dobrą organizację, która zawsze przynosi oczekiwane efekty, pomysłowość, jest charyzmatyczną postacią. Marek Kucharski, Agnieszka Mitko – Kominek, Agnieszka Gryc, Maciej Krzus, Terenia z grupy florysta 2009 MSFDK. Podobało mi się zakończenie pokazu, gdzie wszyscy asystenci, wspólną pracą udekorowali wcześniej przygotowaną dla nich konstrukcję.

Dodam, że Patronat medialny nad imprezą, przyjęło Forumkwiatowe.pl. reprezentowane przez Julię Błaszczyk i Janusza Błaszczyk.

Szkoła florystyczna Kwitnące Horyzonty, rozstrzygnęła wcześniej ogłoszony konkurs. Rozdano nagrody, poznaliśmy laureatów, przyszłych uczniów.

Nadszedł koniec. Uściskom, wspólnym zdjęciom, również z mistrzami i autorami pokazu, pożegnaniom, nie było końca. Trudno rozstać się, kiedy długo nie widzimy ukochanych, zaprzyjaźnionych osób. Żal odjeżdżać. Ulotne piękno kompozycji, zostało zachowane w zamkniętych klatkach aparatów. Materiału zdjęciowego, z tego wydarzenia, każdy z przybyłych posiada całe mnóstwo. Będzie do czego wracać w wolnej chwili.

Mnie osobiście było bardzo miło, gdyż czekałam na to spotkanie z dużą niecierpliwością. Cieszę się, że mogłam podzielić się swoimi wrażeniami.

Dziękuję za poświęcenie czasu mojej lekturze. Pozdrawiam wszystkich, których spotkałam w Opolu na Prestige Flower Night. Ślę buziaki każdemu z osobna.

Ewa

O autorze