Jak w każdym zawodzie tak i we florystyce edukacja jest bardzo ważna. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Kiedy zaczynałam swoja przygodę z florystyką, oczywiste dla mnie było zaczęcie od szkoły. Wydawało mi się to dobrym rozwiązaniem dla kogoś, kto tak jak ja, nie miał wcześniej do czynienia z tym zawodem. Teraz myślę, że był to skok na głęboką wodę, który okazał się bardzo dobrą decyzją. Teraz prawdopodobnie zdecydowałabym się najpierw na warsztaty, które są tańsze i krótsze, i pozwalają się “rozejrzeć” i zorientować czy sprawdzamy się w układaniu kwiatów i czy naprawdę nam się to podoba. Ale udało się, i nie żałuję. Dwuletnia szkoła zdecydowanie dała mi podstawy i wiedzę o tym czego i jak chcę się dalej uczyć.
Bo to wcale nie takie proste. Jeśli chcemy daleko zajść w zawodzie, odkrywać nowe rzeczy i rozwijać się, to nie możemy zaprzestać edukacji. I tak naprawdę to kiedy już zaczniemy się uczyć to już nię będzie temu końca. Istnieje pojęcie kształcenia ustawicznego, które doskonale opisuje ten proces. To mogą być warsztaty tematyczne, krótkie kursy czy seminaria , na których można wymieniać się wiedzą i doświadczeniem z innymi florystami, a czasem też z ludźmi na co dzień pracującymi w innych zawodach. Takie spotkania niezwykle pobudzają naszą kreatywność. Nie warto zamykać się w swoim znanym świecie, szukajmy inspiracji nawet daleko poza nim. Wizyty w teatrze, galerii czy nawet zwykły spacer po lesie mogą nam dostarczyć wielu różnorodnych bodźców do dalszego zawodowego rozwoju. Bardzo ważne jest także by ci, którzy sami zajmują się nauczaniem nie zaprzestawali dokształcania i poszukiwań nowych inspiracji. I niekoniecznie w zbiorach gotowych rozwiązań jakimi są czasopisma i albumy florystyczne, ale szeroko poza nimi. Wówczas unikniemy prostego kopiowania istniejących pomysłów, ale kreatywnie przetworzymy cały zestaw inspiracji, przekładając to w rezultacie w coś swojego, pracę która wypływa z nas i wyraża nasza osobowość.
Jest wiele miejsc, do których można udać się w poszukiwaniu wiedzy i inspiracji zawodowej. Wiele zależy jednak od miejsca i od ludzi, którzy je tworzą. Miałam możliwość obserwować działanie szkół florystycznych w wielu krajach. We Francji, Szwecji, Danii, Szwajcarii czy na Litwie. Oczywiście różniły się od siebie, ale to co je łączyło to przemyślane rozwiązania edukacyjne i stały rozwój kadry pedagogicznej. Najbardziej podobało mi się szkole w Szwecji. Piękne miejsce, całkowicie nastawione na edukację florystyczną i rozwój artystyczny. Placówka nie bazująca na jednym, stałym zestawie pedagogów, ale poza profesorami prowadzącymi, zapraszająca na zajęcia wielu znanych, utytułowanych florystów ze świata. Takie rozwiązanie daje możliwość zarówno czuwania nad stałą jakością edukacji i realizacją programu, jak i wprowadza zajęcia czysto inspiracyjne, prezentujące różne podejście do florystyki. Bo ilu nauczycieli – tyle rodzajów zajęć.
Francuska forma edukacji, zwłaszcza na poziomie podstawowym to przede wszystkim teoria i ćwiczenia, ćwiczenia. Takie podejście wydaje mi się bardzo efektywne. Bo żeby dobrze opanować podstawy, musimy przede wszystkim poznać zasady. Zasady rządzące kolorem, kompozycją, techniką. To przede wszystkim ćwiczenie ręki i głowy, by odruchowo działały, wybierając odpowiednie rozwiązania. Na twórczość przychodzi czas później. Ten pęd do bycia artystą już po pierwszych zajęciach, często bywa zgubą nowicjusza w zawodzie. Każdy, nawet największy artysta najpierw opanowuje warsztat, by potem umieć realizować swoje pomysły.
Naszą szkołę prowadzimy wspólnie z Moniką Bębenek. Kwitnące Horyzonty są wypadkową naszych potrzeb, przemyśleń i dyskusji. Moniki doświadczenie z zagranicznymi szkołami jest nieco inne niż moje. Pracując na Ukrainie, kończąc eksperymentalny kurs designu w Norwegii, obserwowała jeszcze inne rozwiązania edukacyjne. Największe wrażenie wywarła na niej norweska Vea: szkoła ogrodniczo-florystyczna. Wspaniale zorganizowany ośrodek, posiadający własne ogrody, pracownie i bogato wyposażoną bibliotekę. I jednocześnie miejsce całkowicie nastawione na rozwój, także na samorozwój ucznia. To podejście, sprawdza się oczywiście na wyższym poziomie edukacyjnym, kiedy uczniowie posiadają już wszystkie podstawowe umiejętności pracy z kwiatami i mogą skupić się na dalszym rozwoju i kreatywnej pracy. To rozwiązanie wykorzystujemy także w naszej szkole.
Kwitnące Horyzonty to przede wszystkim Monika i ja. Obie spełniamy się w pracy nauczycielskiej, nie zaniedbując przy tym własnej kreatywnej działalności. Mamy możliwość prowadzenia różnorodnych form zajęć, zarówno w naszej szkole jak i poza nią. Możliwość pracy w różnych miejscach i z różnymi ludźmi jest bardzo dla nas istotna. Taka różnorodność działa pobudzająco. Nieco inaczej przygotowujemy zajęcia warsztatowe na polskim rynku, inaczej za granicą. Program zajęć w państwowej szkole różni się także od tego, opracowanego dla szkoły prywatnej. Te doświadczenia powodują, że mamy dużą wiedzę o tym co dzieje się na polskim rynku edukacyjnym, jaki jest poziom zajęć i jakie są efekty takich form kształcenia.
Nieustanna praca i doskonalenie procesu kształcenia jest dla nas bardzo ważne. Nie uważam, by można było raz opracować program zajęć i rok po roku na nim bazować. Jest wiele ciekawych rozwiązań metodycznych, będących nowymi odkryciami pedagogów i psychologów. Warto zapoznawać się z nimi i wprowadzać je w życie. Świat się zmienia, zmienia się nasz sposób zapamiętywania i skupiania uwagi. Proces edukacji to nie tylko nauka wiedzy i teorii, to także skomplikowany proces psychologiczny, przez który uczeń przechodzi przy wsparciu nauczyciela. Ta strona procesu edukacji jest dla nas bardzo ważna, dlatego stale szukamy nowych rozwiązań, książek i warsztatów, które pozwalają doskonalić proces kształcenia w naszej szkole.
Ważną częścią działalności jest także wspieranie dalszego rozwoju absolwentów szkoły, utrzymywanie stałego kontaktu, doradzanie w skomplikowanych sytuacjach zawodowych. Formą wsparcia, jakie oferujemy jest także umożliwianie udziału w międzynarodowych spotkaniach i konkursach. Dzięki posiadanym kontaktom zagranicznym mamy możliwość oferowania udziału w konkursach florystycznych, festiwalach land art i innych. Dają one możliwość budowania własnej sieci kontaktów, pobudzają do dalszego rozwoju i pozwalają na podpatrzenie sposobu pracy i rozwiązań stosowanych przez innych artystów.
Współpracuje z nami także Marek Kucharski. Jako długoletni dyrektor instytucji kulturalnej wnosi jeszcze inne podejście edukacyjne. To doświadczenie pozwala mu bardziej się skupić na samym procesie tworzenia, na nauce metody pracy i na doskonałym poznaniu materiału, z którym pracuje, z niekoniecznie tak dużym naciskiem na efekt komercyjny pracy. To również przydaje się w edukacji.
Z drugiej strony nad kontaktem z realnością czuwa Piotr Bębenek. Jako dr inż. Nauk ekonomicznych, wykładowca politechniki, wprowadza do procesu nauczania twarde reguły ekonomii i finansów. Ale także ogromną dawkę kreatywności, bez której prowadzenie własnej działalności skazane jest na porażkę. Dzięki zajęciom z nim, uczniowie nabierają pewności siebie i otwierają umysły na rozwiązania wcześniej niedostrzegane.
W ramach działalności Kwitnących Horyzontów dajemy możliwość skorzystania z różnych form edukacji.
Na początku drogi, dla zupełnie początkujących mamy kurs podstawowy, krótką formę kształcenia i poziom florysta, dający uprawnienia w zawodzie i dyplom Izby Rzemieślniczej w ramach rocznej szkoły florystycznej.
Dla mających doświadczenie, dyplomy i umiejętności mamy kolejny stopień edukacji zawodowej – poziom mistrzowski, kończony dyplomem Izby Rzemieślniczej, dający uprawnienia do posiadania uczniów, poziom wymagający, ale bardzo rozwijający, otwierający i dający wiele nowych umiejętności.
Naszą nowością jest bardzo ciekawe połączenie warsztatów – Master Class, cykl warsztatów kreatywnych, dających mistrzowskie podejście do kwiatów. Raz na kwartał, weekendowo, dogłębne studiowanie wybranego tematu, warsztaty pełne poszukiwania, przekraczając granice wyobraźni, tworząc i odkrywając nowe techniki i innowacyjne rozwiązania, na ulubionym naszym, unikatowym w codziennym życiu kwiatowym, roślinnym materiale.
I ostatnia nowość to propozycja niekoniecznie florystyczna, adresowana do wolnych, kreatywnych i EKO osób – Roślinny design, podstawy designu z materiału roślinnego. Twórcze, eksperymentalne zajęcia artystyczne, półroczny cykl weekendowych warsztatów, zakończony autorską wystawą słuchaczy.
Rozwijajcie swoje pasje,
i będzie nam miło, jeśli zrobicie to z nami!
Zapraszam,
Magdalena Birula-Białynicka
Kwitnące Horyzonty