Śluby, komunie, pogrzeby – trudno wyobrazić sobie te uroczystości bez kwiatowych dekoracji w kościele. Kwiaty ożywiają jego majestatyczne wnętrze wnosząc świeżość, kolor i piękno. Ich rola jest zawsze taka sama: upiększyć przestrzeń i podkreślić rangę wydarzenia. Okazuje się jednak, że kwiaty mogą też pełnić zupełnie inną i zdecydowanie ciekawszą rolę w kościele.

Cóż innego, oprócz swej niewątpliwej urody, mogą dać nam kwiaty? Nieoczekiwaną odpowiedź na to pytanie znalazł przed laty ojciec Hieronim St. Kreis OSB z Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Według niego kwiaty nie są wyłącznie dekoracją. Są materiałem, za pomocą którego można zobrazować sens mszalnych czytań. Dzięki jego działalności od wielu lat w podkrakowskim Tyńcu powstają niezwykłe, nasycone symboliką kompozycje florystyczne, dzięki którym  słowo czytane podczas liturgii lepiej zapada w pamięć i serca wiernych.

Mnich – florysta, chciałoby się powiedzieć. Nie do końca. Twórczość ojca Hieronima zdecydowanie odbiega od tego, co nazywamy florystyką. Dobór wszystkich materiałów jakie używa w swoich kompozycjach jest zawsze podporządkowany maksymalnie czytelnemu przekładowi orędzia. Nie ma więc znaczenia czy użyje on pojedynczej rośliny czy będzie ich wiele. Nie ma też znaczenia ich pochodzenie – mogą to być kwiaty czy gałęzie pozyskane z klasztornego ogrodu lub rośliny kupione na giełdzie kwiatowej. Ważne jest tylko to, by kompozycja jako całość była możliwie najlepszą ilustracją dla słów zawartych w Ewangelii. Według Ojca Hieronima nie jest to wcale proste – jak mówi:

„Doświadczenie pokazuje, że nie zawsze jest to łatwe. Raz udaje się lepiej, raz gorzej. To zwykła konsekwencja tego, że ciągle jesteśmy w drodze, ciągle wchodzimy w dialog z Bogiem, a On prowadzi nas coraz głębiej w swoje tajemnice.”

o. Hieronim St. Kreis OSB, SŁOWO i kwiat

W ciągu wielu lat pracy Ojciec Hieronim stworzył niezliczone kompozycje na każde święto. Wiele z nich zostało sfotografowanych, a dokumentacja tych prac została ujęta wydanym niedawno albumie pt. “SŁOWO i kwiat”.

Album ten jest rodzajem podróży w czasie. Jest to dokumentacja wieloletniej działalności ojca Hieronima, który z niesamowitą pasją tworzył swoje roślinne obrazy, w których każdy najmniejszy fragment ma symboliczne znaczenie. Jak sam powiedział, wymagało to od niego nie tylko zdobycia umiejętności pracy z kwiatami, ale przede wszystkim głębokiego zrozumienia tematu, który decydował się zilustrować. Praca nad każdą kompozycją zaczynała się więc zawsze od osobistej lektury czytań i modlitw mszalnych. Dzięki albumowi możemy poznać efekty jego pracy i przemyśleń. Znajdziemy w nim kompozycje wykonane w okresie 2013 – 2017, które zdaniem autora warte były pokazania. Każde zdjęcie opatrzone jest komentarzem ojca Hieronima, dzięki któremu możemy zrozumieć symbolikę prezentowanych prac.

“SŁOWO i kwiat” to bez wątpienia publikacja, która wciąga czytelnika jak rebus czy inna zgadywanka. Oglądamy zdjęcie, czytamy opis kompozycji, zastanawiamy się nad sensem tego co widzimy. Po kilku stronach zaczynamy szukać własnych skojarzeń i staramy się samodzielnie rozszyfrować przekaz zawarty w obrazie. Nie jest to łatwe zadanie, a więc tym bardziej wciągające. Niektóre kompozycje łatwiej zrozumieć, inne wymagają głębszego przemyślenia. Są też takie, które zaskakują użytym środkiem wyrazu – jak ta, w której ojciec Hieronim użył alfabetu Morse’a i za pomocą świec wpisał w kompozycję napis “SOS” – w tym przypadku oznaczający: “Save Our Souls”. W albumie znajdziemy bardzo dużo ciekawych przykładów tego, jak może być zobrazowane Słowo Boże.

Do kogo publikacja ta jest adresowana? Dla każdego, kto poszukuje, kocha kwiaty, kto chciałby inaczej spojrzeć na zawarte w orędziu liturgicznym słowa. Do albumu można sięgać zarówno przed nadchodzącymi świętami, oglądać i czytać w wolnej chwili, chłonąć zawartą w nim wiedzę, podsycać wiarę. Pozycja ta na pewno znajdzie uznanie wśród miłośników ikebany tynieckiej, florystów dekorujących obiekty sakralne czy po prostu ludzi wiary.

Album można kupić na stronie wydawnictwa Benedyktynów – TUTAJ.

Cieszę się, że jako jeden z pierwszych miałem okazje zobaczyć książkę ”Słowo i kwiat” w realu, a nawet otrzymać w niej piękną dedykację od autora.