Po kilku godzinnym przemierzaniu holenderskich pól i łąk znalazłam odpowiednie miejsce na zrobienie zdjęć. Nie było to łatwe, a walka o dobry punkt fotograficzny była zażarta. W tym roku można było podziwiać 49 łodzi, w 15-tej edycji Varend Corso. Ten spektakl nie należy już tylko do florystów. Z roku na rok pracuje tu coraz więcej ludzi z innych branż tj. wizażyści, elektrycy, spawacze, krawcowe, tancerze, muzycy, a nawet bmx-owy rowerzysta 😉 i inni. W tym roku wręczono też po raz pierwszy nagrodę za specjalne efekty techniczne.
Już nie po raz pierwszy mogłam pomagać w przygotowywaniu łodzi. Dla mnie jako florysty to na pewno świetne doświadczenie w sprawach technicznych, bo w sumie zrobienie takiej łodzi to coś innego niż dekoracja stołu. Niestety, nie każdy docenia pozyskiwanie wiedzy i coraz trudniej jest znaleźć ludzi do pomocy.
Koszt przygotowania jednej łodzi waha się między 6.000 a 10.000 Euro. Wszystko zależy od tego, kto jest projektantem, jakie rozwiązania techniczne będą wykorzystane przy dekoracjach, ile kwiatów będzie wykorzystanych i ilu będzie asystentów.
Efekt końcowy ciężkiej pracy jest wart każdego zasponsorowanego Euro. Mam nadzieję, że główni sponsorzy nie zbankrutują i w przyszłym roku będziemy mogli znowu podziwiać Varend Corso.
Zapraszam do oglądnięcia zdjęć w Albumie.
Pozdrawiam Was mocno i do następnego razu.
Doei!