„Aby w obecnych czasach, kwiaciarnia miała rację bytu, to musi być inna”- takimi słowami zaczęły się dwudniowe warsztaty w Hurtowni Kwiatów „Róża” w Katowicach, prowadzone przez Zygmunta Sieradzana. Spoglądając na niego przy pracy, od samego początku miało się pewność, że obserwuje się zawodowca. Szybkie tempo, sprawne ruchy, precyzyjne cięcia – to cechy charakteryzujące prawdziwego mistrza florystyki.
W trakcie dwudniowych warsztatów, uczestnicy mieli możliwość zapoznania się z technikami tworzenia dużych bukietów, dekoracji stołów w różnych stylach, czy ekspozycji wyselekcjonowanego wcześniej towaru. Bukiety były sporych rozmiarów, ale druciana rama, wyplatana ratanem, nadała im niezwykle lekką formę. Materiału do pracy było dużo, a sam Zygmunt powtarzał, że nie można oszczędzać na towarze. Do bukietów uczestnicy wybierali głównie proso, santini, pałki wodne, czy słonecznik. Nie można było oprzeć się wrażeniu, że wiązanki zostały skomponowane gdzieś na wiejskiej łące.
W trakcie warsztatów Zygmunt najpierw przypominał podstawy, na przykład, jak należy poprawnie trzymać bukiet w trakcie układania, aby nie uszkodzić kwiatów, ale mieć komfort przy pracy. Mówił również o częstym błędzie zdarzającym się nawet na mistrzostwach, czyli o błędnym podcięciu bukietu lub o całkowitym braku podcięcia przed włożeniem go do wody. Tworząc aranżacje stołów uczestnicy warsztatów mogli dać upust wyobraźni, dzięki czemu w hurtowni można oglądać stoły o tematyce m.in. leśnej, morskiej, imprezy dla dzieci, czy glamour. Zdaniem Zygmunta, kwiaciarnia dużo zyskuje, jeśli witryna zmieniana jest co dwa tygodnie. Ważne, aby była monotematyczna – niech będzie bogata, aby wręcz „kipiała” kwiatami. Tworzenia ekspozycji było prawdziwym szałem twórczym. Uczestnicy buszowali wśród niezliczonej ilości kwiatów i dodatków. W trakcie dowiedzieli się, jak dobierać kolor kwiatów do konkretnego naczynia oraz jaki kształt należy nadać kompozycji, aby jak najbardziej przykuwała uwagę przechodniów. Powstały piękne bogate ekspozycje w trzech kolorach i kształtach, które można podziwiać w hurtowni.
W Legnicy, w swojej kwiaciarni, Zygmunt wykorzystuje resztki materiału do tworzenia upominków, które prezentuje dzieciom odwiedzającym kwiaciarnie. W późniejszym czasie zakupił dla nich maszynę produkującą watę cukrową. Z jednej strony, słuchając słów Zygmunta, zastanawiałam się, czy tylko dzieci wyczuwają tę dobrą energię, którą emanują kwiaty? Z drugiej, patrząc na uśmiechnięte twarze uczestników naszych warsztatów, wiem, że jednak nie tylko one.
autor: Elżbieta Dzida