Fotografia to pisanie światłem i daje możliwość zapisania i odczytania czegoś więcej niż potrafią zarejestrować nasze oczy. Spróbujmy to wykorzystać i dajmy się poprowadzić narracji ułożonej w kolejnych planach dekoracji kościoła.
To wędrówka w górę rzeki – do źródła. W kierunku odwrotnym do tego, który narzuca nam samo wejście do kościoła, bo trudno ominąć wzrokiem dominujące centrum, chyba że pomoże nam wyłączone światło w głównym barokowym ołtarzu i brak słońca zaglądającego do wnętrza przez okno nad organami. Podejmijmy wysiłek pielgrzymki.
Pod gałęziami derenia, jak pod dachem – kwiaty. Zawsze głodne słońca, ale spowite półmrokiem.
Żyjemy w krainie cienia, patrzymy przez półprzeźroczystą przesłonę. Czasem tak się tu zadomawiamy, że gubimy dalszą perspektywę. Tak pochłania nas chwila, że blednie nam przyszłość. Muślin smutku – stoimy w bramie, a powinniśmy być w drodze.
Świat stworzony, który nas otacza nie jest złudzeniem. Jest rzeczywistością wymagającą, jest także przypowieścią-wskazówką.
Zasłona opada, gdy zbliżamy się do Chrystusa, do Jego Paschy.
Pod Jego krzyżem stała Jego Matka, którą dał jako Matkę umiłowanemu uczniowi i nam.
Pod krzyżem odczytywała Jego i własną tajemnicę w węźle Nowego i Wiecznego Przymierza Boga z człowiekiem.
Duchowymi owocami krzyża są sakramenty święte, ale to także Nowe Potomstwo, które otrzymuje Chrystus, Pan Zmartwychwstały – to ci, których odkupił i obdarował Nowym Życiem.
Maryja wzięta z ciałem i duszą do Królestwa Syna (lilia najbliżej krzyża), jest zapowiedzią naszego wejścia do Domu Ojca. Otwiera pielgrzymkę zbawionych.
Kiedyś w Tyńcu usłyszałem, że zabrałem Tyńczanom święta Wielkanocy. Udało mi się coś takiego zrobić niezwykle prosto. W Grobie Pańskim zniknęły hortensje.
Cóż, hortensje nie kwitną tylko na Wielkanoc. Co więcej, jeśli kwiaty nie zostaną ścięte, zmieniają barwę na zieloną, jesienią dostają dodatkowo przebarwienie czerwone.
Skoro jednak Tyńczanom tak silnie łączą się z Wielkanocą, to stawiając je w głównym ołtarzu świadomie nawiązuję do Zmartwychwstania Chrystusa, którego konsekwencją jest wzięcie do nieba Jego Matki.
Światło ukazuje Maryję jako apokaliptyczny znak dla wierzących – Przewodniczkę wiary.
Światło narasta. Da się zauważyć, że kwiaty są ustawione w walcach i słojach z czystego szkła. Za naczyniami stoją pędy bambusa i rozcięte pnie. To dzięki nim szkło nie świeci czarnym marmurem, ale złotem. Tak jest zasygnalizowany temat Niebieskiego Jeruzalem – Miasta Światła, do którego wchodzi Maryja.
Skupmy uwagę na Niej samej, skąpanej w świetle – Żywym Hymnie Magnificat. Ewangelia uroczystości ukazuję Ją odwiedzającą Elżbietę, by nieść jej pomoc przy narodzeniu Jana Chrzciciela.
Maryja wchodząca w światło Domu Ojca – nie skupia uwagi na sobie. Patrzy w dół, gdzie wokół świecy w centrum ołtarza pisze się ogniem znak nieskończoności.
kompozycje i opis: Hieronim St. Kreis OSB
zdjęcia: Wojciech Wójtowicz OSB i Borys Kotowski OSB