Warsztaty z florystką American Institute of Floral Designers, Dorotą Ramirez.
“Więcej szans dla mojej kwiaciarni, czyli jak być przedsiębiorczym florystą” to temat warsztatu w jakim można wziąć udział podczas zbliżających się targów Special Days w Poznaniu. Warsztat odbędzie się w trakcie VIII Międzynarodowych Mistrzostw Florystycznych Polski i poprowadzi go florystka będąca członkiem American Institute of Floral Designers, pani Dorota Ramirez. Podczas zajęć podzieli się z uczestnikami swoją wiedzą i doświadczeniem biznesowym zebranym dzięki wieloletniej działalności na dwóch rynkach florystycznych – w Polsce i w USA.
Dorota Ramirez rozpoczęła swoją florystyczną karierę w Niemczech, gdzie zdobyła dyplom florysty. W 2003 roku przeniosła się do Ann Arbor (Michigan, USA), gdzie prowadziła własną działalność oraz pracowała jako free-lancer. W 2009 roku zdała egzamin prestiżowego stowarzyszenia American Institute of Floral Designers, do którego została oficjalnie przyjęta w lipcu 2010 roku. W ciągu kilku lat spędzonych w Stanach nie tylko zdobywała wiedzę biznesową, ale zajmowała się również nauczaniem. Swoją działalność edukacyjną związała z Washtenaw Community College w Ann Arbor, w którym uczyła zawodu florysty. Prowadziła również wiele warsztatów florystycznych we własnym studio, w hurtowni Mayesh Romulus oraz w wielu kwiaciarniach.
Pani Dorota opowiedziała nam o sobie i o zajęciach, które poprowadzi:
Janusz Błaszczyk: Temat twoich warsztatów jest inny od większości tego typu spotkań florystycznych. Stawiasz akcent na florystę – przedsiębiorcę. Bardzo mi się to podoba. W dzisiejszych czasach liczy się nie tylko przygotowanie zawodowe, ale również wiedza biznesowa.
Czego mogą się nauczyć ludzie, którzy przyjdą na twoje warsztaty?
Dorota Ramirez: Zamierzam podzielić się z uczestnikami swoim doświadczeniem, które zebrałam na trzech różnych rynkach florystycznych. Chciałabym pokazać co łączy, a co odróżnia nasz rynek od innych, zagranicznych. Uważam, że ta wiedza jest bardzo inspirująca i pozwala inaczej spojrzeć na to co robimy na co dzień. Pokażę na przykład jak wygląda kompleksowa oprawa ślubów/eventów, jak wyglądają sklepy florystyczne – czym różnią się kwiaciarnie w Polsce i te na “zachodzie”, pokażę nawet jak ubierają się Polacy, a jak np. Niemcy. Pragnę wykazać na konkretnych przykładach, że nasze społeczeństwo wręcz prosi o kompleksowe tematyczne imprezy.
Nauczymy się więc zauważać różnice w społeczeństwie kupującym kwiaty i jak do niej podchodzić. Czego unikać i jak zachęcać klienta. W jaki sposób przygotować się do rozmowy, jakich pytań unikać, a które zadawać. Jak ustalać temat przewodni, jak skalkulować i zrealizować event. Zamierzam odnieść się do doświadczeń uczestników i wspólnie wyciągnąć wnioski z przeprowadzonych już, naszych projektów.
J.B.: W twoim programie zaintrygowało mnie sformułowanie: “Nie chcę już więcej popełniać błędów w relacjach z klientami mojej kwiaciarni”. Na co zamierzasz zwrócić uwagę w tej części warsztatu? Czy zamierzasz przekazać uczestnikom jakąś gotową receptę do zastosowania w praktyce?
D.R.: Nie ma magicznych rozwiązań. Moim celem jest naprowadzenie uczestników na wypracowanie własnych wniosków. Aby tego dokonać zaplanowałam sporo atrakcyjnych, interaktywnych zajęć oraz wizualizacje. Na przykładach slajdów i oraz za pomocą metody “case study” uświadomimy sobie potencjał, który tkwi w naszym kliencie… Czy jest on biznesmenem, przechodniem, studentem czy może gospodynią domową? Szykuję kilka niespodzianek… nie chcę jednak zdradzać wszystkich tajemnic 🙂
J.B.: Umiejętność prowadzenia negocjacji, znajomość typów klientów czy też znajomość lokalnych uwarunkowań biznesowych. W jakim stopniu te umiejętności mogą pomóc w osiągnięciu sukcesu?
D.R.: Moim zdaniem bez tego… ani rusz! Nie ma żadnych szans na rozwinięcie biznesu, zwłaszcza w warunkach recesji i konkurencji. Jeśli jesteś dobrym florystą, ale niezbyt biegłym w negocjacjach to jak zapłacisz rachunki? Jeśli nie zidentyfikujesz poprawnie klienta, to jak obsłużysz skutecznie np. nerwowego biznesmena lub starszą panią? Chcesz aby przyszli do Ciebie, czy raczej kupili kwiaty za rogiem, na targu?
J.B.: Prowadzisz swojego bloga i funpage na Facebooku . Jak oceniasz rolę internetu i social mediów w twoim obecnym biznesie? Co będziesz doradzać w tym względzie początkującym florystom? Jak Twoim zdaniem social media zmieniły świat komunikacji z klientami?
D.R.: Dzisiaj wszystko znajduje się w “necie”, jak to się pięknie mówi po polsku. Jeśli startujemy w jakimkolwiek biznesie lub w nim już istniejemy, a pragniemy pozyskać więcej klientów to social media mają dziś ogromne znaczenie.
Otwierając w USA swoją firmę, Indigo EFD (2008 rok), popełniłam pewien istotny błąd. Stworzyłam piękną stronę (ta dzisiejsza jest już jej wersją europejską), lecz nie korzystałam z możliwości jakie dają social media. Dlatego moja piękna strona tkwiła gdzieś w internetowej przestrzeni, ale marka nie była tak rozpoznawalna jakbym sobie tego życzyła. Dzisiaj staram się tego uniknąć. Zrozumiałam, że strona internetowa to dopiero początek. Liczy się jej rozpowszechnianie i aktywne dodawanie nowych inspiracji na blogu. O konieczności indywidualnego komunikowania się 24 godziny na dobę z klientem, nawet nie wspomnę 🙂 Bez social mediów i internetu byłoby to bardzo kosztowne i dla wielu początkujących firm wręcz nie do udźwignięcia.
J.B.: Zamierzasz wykorzystać podczas warsztatu metodę gry symulacyjnej, burzy mózgów i inne. Czy możesz zdradzić nam jak to będzie wyglądało na Twoich zajęciach?
D.R.: hmm… raczej nie będę wiele zdradzać, bo lubię niespodzianki. Będą to gry kreatywno-socjologiczne, których stosowania nauczyłam się w szkole florystycznej w Niemczech, a później powtórzyłam je tu, w Polsce uczestnicząc w weekendowych warsztatach biznesowych. Wiele inspiracji dołożyłam sama, na podstawie polskich doświadczeń biznesowych.
J.B.: Co Twoim zdaniem mogą zmienić takie warsztaty w codziennym życiu florysty – przedsiębiorcy? Na co mogą liczyć uczestnicy tego szkolenia po zakończeniu zajęć.
D.R.: Mówi się, że “punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Skoro tak, to ja chciałabym zmienić nasz kierunek siedzenia.
Popatrzmy na siebie. Czas na odwilż, na małą rewolucję i odnowę w naszych kwiaciarniach. Pomyślmy o klientach jak i gdzie ich zdobyć, jak zdefiniować oraz jak to zrobić, aby ich nie stracić 🙂 Chciałabym, aby uczestnicy warsztatów po spotkaniu ze mną zaczęli… mniej narzekać. Sformułowania typu: “bo ten klient był taki że nic nie kupił”, “bo zmienił zdanie”, “bo jest kryzys”, “bo chcą tylko najtaniej” powinny odejść do lamusa. Potrzebna jest zmiana naszego nastawienia do biznesu i metod jego prowadzenia. Taką właśnie zmianę będę chciała wywołać.
Życząc wszystkim “świeżego” spojrzenia na biznes dziękujemy za rozmowę i zapraszamy do uczestniczenia w tym spotkaniu.
Szczegóły na temat warsztatów znajdziecie na stronie: www.sito.poznan.pl